4 zagraniczne spółki do portfela

Czterech analityków giełdowych wskazało spółki z zagranicznych parkietów, na wykresach których pojawiły się ciekawe sygnały transakcyjne. Czy warto uzupełnić portfel m. in. o papiery ubezpieczeniowego giganta Allianz.

Publikacja: 10.02.2016 13:44

4 zagraniczne spółki do portfela

Foto: Bloomberg

Każdy analityk podaje uzasadnienie swojego wyboru na gruncie analizy technicznej lub fundamentalnej, i wskazuje istotne poziomy cenowe na wykresie. Eksperci wskazują spółki o potencjale wzrostowym i spadkowym (możliwa jest krótka sprzedaż lub zawarcie kontraktu CFD). Poniżej prezentujemy proponowane spółki wraz z wykresami.

W poprzednią środę kurs akcji AT&T przebił górne ograniczenie kanału spadkowego oraz poziom oporu w okolicach 36,5 USD. Przełamanie tego obszaru otwiera drogę do szczytów z kwietnia ub.r. w pobliżu 38,75 USD, a przebicie tej strefy do okolic 43 USD, czyli szczytów z początku 2008 r. Nawet po osiągnięciu tego pułapu akcje będę wciąż daleko od swoich historycznych maksimów, które wypadają w pobliżu 60 USD i zostały ustanowione podczas bańki internetowej na początku milenium. Ponadto warto odnotować, że akcje spółki rosną pomimo spadków głównych indeksów za oceanem.

Warto zwrócić uwagę, że akcje AT&T od początku roku podrożały o ponad 9 proc. Tak duży wzrost jest spowodowany przez optymizm, jaki został przedstawiony przez zarząd AT&T. Spółka ma sporo miejsca na dalsze inwestycje w obszarze internetu mobilnego. Dodatkowo spółka przewiduje, że uruchomienie swojej usługi DirectTV w Meksyku pomoże jeszcze bardziej wzmocnić jej pozycję na arenie międzynarodowej. Należy jednak odnotować, że wyniki spółki za IV kwartał nieco rozczarowały, gdyż przychody okazały się niższe od prognoz o 650 mln USD. Jednak urosły o ponad 22 proc. w porównaniu z analogicznym kwartałem rok wcześniej.

Rynki bronią się przed przeceną, ale jest to walka z potężnym przeciwnikiem, a bykom kończą się chyba powoli siły. Wielokrotnie pisaliśmy, że handel przy minimach prowadzony w takim stylu nie jest dobrym prognostykiem dla giełdowych optymistów. Zabezpieczymy się jednak przed możliwością wybronienia wsparć i dzisiaj w naszej analizie zastosujemy zlecenie Sell Stop aktywujące pozycję dopiero w momencie, kiedy cena wybije nowe dołki.

Nasz wybór padł na spółkę Boeing, która na wykresie tygodniowym wyrysowała znajomą nam formację głowy z ramionami. Formacja ma to do siebie, że inicjuje nowy trend spadkowy, szczególnie, że przebiliśmy zarówno linie szyi i wyrysowaliśmy już sekwencję niższych szczytów i dołków, co jest fundamentalną charakterystyką trendu spadkowego. Dodatkowo mamy tutaj ważny poziom 38,2-proc. Fibo, który nie skutkuje odbiciem, co może świadczyć o jego rychłym przełamaniu i skierowaniu się ceny do kolejnego 50-proc. zniesienia ostatniej fali wzrostowej. Warto zwrócić uwagę na linie długoterminowego trendu wzrostowego trwającego od 2009 r (niebieska). Do tej linii mamy jeszcze trochę miejsca, także naszym scenariuszem bazowym na najbliższe tygodnie jest dojście właśnie do tego poziomu. Zlecenie obronne stop loss proponujemy ustawić powyżej maksimów z dzisiejszego tygodnia. W momencie wybicia nowych dołków, cena nie powinna już powrócić do tych poziomów. Jeżeli jednak tak się stanie, to z myślenia o pozycji krótkiej będziemy musieli się ewakuować.

Jak na razie spółki notowane na Deutsche Boerse szukają dna, zaś DAX jest na dobrej drodze do przetestowania strefy 8500-8600 pkt, stanowiącej ostatni bastion byków przed desantem w okolice szczytów utworzonych w latach 2000-2007. Abstrahując jednak od ryzyka systematycznego należałoby na Norma Group – składową benchmarku DAX – spojrzeć pod kątem wyhamowania podaży ze wskazaniem na odbicie. Papier dotarł do strefy wsparcia wyznaczonej przez ekstrema jak i półki cenowe, na których kurs historycznie się już zatrzymywał. Wtorkowa formacja doji (0,02 – różnica tej wielkości pomiędzy cenami otwarcia i zamknięcia jest dopuszczalna i nie powinna stanowić podstawy do tego, aby zanegować koncepcję doji) z długim dolnym cieniem nawiązuje do formacji powstałej w tej samej strefie punktowej pół roku temu, zaś wyprzedanie liczone według klasycznego RSI pokazuje skrajną wycenę akcji versus czas. Hamulcem deprecjacji może okazać się także dolne ograniczenie kanału spadkowego, w ramach którego od grudnia 2015 r. porusza się kurs. Reasumując spółka Norma Group stanęła w obliczu korekty wzrostowej sprawiając, że outlook staje się spekulacyjnie wzrostowy a jeśli środowy kurs zamknięcia notowań wypadnie powyżej 42,8, wówczas pojawi się złożona struktura świeczek o wymowie stricte wzrostowej.

Cena akcji dotarła do poziomu wsparcia wyznaczonego przez dno z pamiętnej sesji z sierpniu 2015 r. – 131,05 euro. Od tego poziomu powinno dojść do odbicia, a przynajmniej próby takiego odbicia. Poniżej tego poziomu leżą inne wsparcia: 126,71 i 123,60 euro. Analiza trendu spadkowego w układzie miesięcznym z jednym i dwoma odchyleniami standardowymi (rys. 1) daje poziomy wsparcia 117 i 99 euro. Zasięg odbicia w górę – 38 proc., 50 proc. i 62 proc. zniesienia ostatniej fali spadkowej to odpowiednio: poziomy: 146, 150,50 i 155 euro. Ten drugi wdaje się najbardziej prawdopodobny, chociaż w pobliżu pierwszego widoczny jest opór wynikający z zatrzymania w połowie stycznia tego roku. Wszystkie wskaźniki analizy technicznej są już wyprzedane, a cena spada po hiperboli spadkowej. Zniżkę ceny potwierdzają wskazania napływające do wskaźników wolumenowych sygnalizujących wyprzedaż akcji w rynek (od drugiej połowy listopada 2015 r.).

Gospodarka światowa
Amerykańska inflacja niespodziewanie nie zmieniła się w lipcu
Gospodarka światowa
Donald Trump odwołał taryfy celne na złoto
Gospodarka światowa
Morale niemieckich inwestorów spadło w sierpniu bardziej niż oczekiwano
Gospodarka światowa
Liczba upadłości w Niemczech najwyższa od października 2024
Gospodarka światowa
Gospodarka indyjska stała się poligonem dla amerykańskich ceł
Gospodarka światowa
Powrót Fannie i Freddie na giełdę? Prywatyzacyjne plany Trumpa