Zyski firm, banki centralne oraz odbicie cen ropy naftowej mają być głównym motorem giełdowej koniunktury, wyliczają eksperci takich instytucji jak Societe Generale, Citigroup, UBS, Deutsche Bank, Barclays, Commerzbank, ING i JP Morgan. Pozostają optymistami mimo że inwestorzy ostatnio wycofywali pieniądze z rynków akcji najszybciej od miesięcy.
Po ubiegłotygodniowej wyprzedaży, która objęła niemal wszystkie aktywa globalne akcje weszły w obszar kontrolowany przez niedźwiedzie, ale średnia prognoza analityków wskazuje, że Stoxx 600 w tym roku, licząc od zamknięcia handlu w miniony piątek, powinien zyskać 23 proc.
Eksperci szwajcarskiego banku UBS Group należący do grona największych optymistów mimo obniżenia prognozy potencjał zwyżki Stoxx 600 wciąż szacują na 28 proc.- Nasza prognoza zaczęła wyglądać na nieco szaloną - tłumaczy Karen Olney, która przyczyniła się do obniżenia pierwotnej prognozy dla Stoxx 600 z 435 pkt na koniec roku do 400 pkt.
Tegoroczna wyprzedaż na parkietach zaskoczyła nawet najbardziej niedźwiedzio nastawionych analityków i skłoniła ich do pospiesznej redukcji przewidywań dla Stoxx 600 Europe, a średnia prognozowana wartość dla tego referencyjnego wskaźnika na koniec 2016 r. wynosi 384 pkt, co daje 5-proc. wzrost w skali roku. Dla porównania średnia prognoza dla nowojorskiego Standard&Poor's500 Index wynosi 6,1 proc. nad kreską.
Karen Olney z UBS Group oczekuje, że Europejski Bank Centralny przyczyni się do poprawy nastrojów w sektorze bankowym , ceny ropy naftowej pójdą w górę , a zyski spółek w tym roku zwiększą się o 8 proc.