8,8 procent - tyle wynosi obecnie stopa bezrobocia w strefie euro... i jest to najniższy odczyt wskaźnika od 9 lat. Mimo to wskaźnik cen i towarów konsumpcyjnych wzrósł tylko do 1,5 proc., zamiast prognozowanych 1,6 proc. Inflacja po wyłączeniu cen energii i żywności w listopadzie pozostała na niezmienionym poziomie 0,9 proc., nie osiągając konsensusu rynkowego wynoszącego 1 proc.
Najnowsze dane inflacyjne wskazują na problem, jaki napotyka EBC. Nawet silnie rozwijająca się gospodarka nie jest w stanie doprowadzić wzrostu cen do celu inflacyjnego banku banków Europy. Jedyny komunikat wydawany przez EBC opiera się wciąż na strategii "wait and see", co podkreśla prezes Draghi, mówiąc o podejściu "cierpliwym i uporczywym" w polityce monetarnej EBC.
- Solidny i szeroki wzrost gospodarczy w strefie euro jest kontynuowany - wskazuje członek Rady Wykonawczej Europejskiego Banku Centralnego Peter Praet, dodając, że - zasięg ekspansji gospodarczej jest widoczny. -
Pomimo inflacji znajdującej się permanentnie poniżej oczekiwań analityków, architekci polityki monetarnej stosując się do mantry Draghiego są przekonani, że spadające bezrobocie połączone ze wzrostem gospodarczym w końcu popchnie ceny nieco wyżej. - Wszystkie wskaźniki pokazują, że wzrost będzie kontynuowany, co z pewnością pociągnie za sobą presje na wzrost płac, a więc i cen - mówi Vitor Constancio, wiceprezes EBC. - Proces jest powolny, ale zmierza w dobrym kierunku - dodaje.
Na najbliższym spotkaniu bankierów centralnych eurostrefy, które odbędzie się 14 grudnia z pewnością tematem przewodnim pozostanie nikły wpływ wzrostu gospodarczego na ceny. EBC ogłosił niedawno, że o połowę zmniejszy skalę skupu obligacji między styczniem a wrześniem 2018 r.