Oppenheimer Funds zaangażował dwóch naukowców z Harvard Business School i jednego z London School of Economics. Jeden z profesorów pracujących w Bostonie utworzył nawet własny fundusz.

Łatwo zrozumieć dlaczego tak się dzieje, pisze Bloomberg. Kiedy trzej najwięksi emitenci ETF kontrolują 83 proc. rynku inni gracze muszą bardzo się starać by się wyróżnić. Kreują więc produkty, takie jak smart beta wymagające większego wkładu intelektualnego, bazujące nie na tradycyjnych indeksach lecz innych czynnikach.

- Naukowcy zawsze przyczyniają się do zwiększania wiarygodności – przekonuje Rusty Vannemann, szef inwestycji w CLS Investments, zarządzający aktywami o wartości 9 miliardów dolarów. Przyznaje, że ich rola zwiększyła się w ostatnich latach.

Campbell Harvey z Duke University uważa, że wiedza i kompetencje nie mogą sprowadzać się do stwarzania pozorów. Ostrzega też , że w literaturze akademickiej znalazł 200 nieprawdziwych informacji.