Choć decyzja prezydenta Donalda Trumpa o wycofaniu USA z porozumienia nuklearnego z Iranem była od dłuższego czasu spodziewana i częściowo odzwierciedlona w cenach ropy, to jednak jej ogłoszenie stało się dodatkowym impulsem do zwyżek na rynku naftowym. Ropa gatunku Brent zdrożała w środę o 3 proc., do 77 USD za baryłkę, czyli najwyższego poziomu od listopada 2014 r. Ropa gatunku WTI również zwyżkowała w środę rano o około 3 proc., a jej cena sięgnęła 71 USD za baryłkę. – Cena ropy Brent zmierza w stronę 80 USD za baryłkę. Niepewność związana z sytuacją wokół Iranu powiązana ze spekulacją na rynku jest w stanie pociągnąć ją jeszcze wyżej – twierdzi Ken Odeluga, analityk z City Index.
Czujne oko Waszyngtonu
Decyzja Trumpa ma poważne konsekwencje nie tylko dla rynku naftowego oraz irańskiej gospodarki. To, że USA wznawiają sankcje nałożone na Iran, oznacza, że sankcjami tymi mogą dostać rykoszetem firmy z całego świata robiące interesy w państwie ajatollahów. – Wprowadzamy najwyższy poziom sankcji ekonomicznych. Każdy naród, który pomaga Iranowi w zdobyciu broni nuklearnej, może zostać poddany silnym sankcjom przez USA – zapowiada Trump.
Na początku ponownie zaczną obowiązywać sankcje uderzające w irański przemysł naftowy. Departament Skarbu wyjaśnia, że ukarana może być każda firma rozpoczynająca nowy biznes naftowy w Iranie. Te, które są związane wcześniejszymi irańskimi kontraktami, dostaną od 90 do 180 dni na wyplątanie się z nich. Jeśli tego nie zrobią, Departament Skarbu może im zakazać działalności na rynku amerykańskim.
– O ile było szeroko oczekiwane, że Trump wycofa się z porozumienia z Iranem, o tyle groźba kar dla tych, którzy pomagają Iranowi, wywrze długotrwały wpływ na rynek. To skłania traderów do uwzględniania nowej premii za ryzyko geopolityczne, a ta groźba może zostać uznana za cios w europejskich sojuszników USA – twierdzi Lukman Otunuga, analityk z brytyjskiej firmy FXTM.
Podczas środowej sesji traciły więc akcje europejskich spółek robiących interesy w Iranie. Papiery Airbusa, Peugeota i Renault traciły po ponad 1 proc. Francuski koncern Renault wszedł w joint-venture mające produkować 150 tys. samochodów rocznie w Iranie. Airbus dostarczył zaledwie trzy z planowanych 100 odrzutowców pasażerskich do Iranu. (Zagrożony jest jednak również wart 20 mld USD kontrakt amerykańskiego koncernu Boeing na dostawy samolotów do Iranu).