Najpilniej obserwowany niemiecki indeks nastrojów sygnalizuje stabilizację gospodarki po kwartale, w którym eksport spadł najbardziej od ponad pięciu lat, a cały szereg wskaźników makroekonomicznych pokazywał spowolnienie tempa wzrostu.
Bundesbank podtrzymał w tym tygodniu swoje oczekiwania, że gospodarka przyspieszy w drugim kwartale, miedzy innymi dlatego, że ożywiły się inwestycje po spadku spowodowanym złą pogodą i epidemią grypy. Optymizmu nie krył też główny ekonomista Europejskiego Banku Centralnego Peter Praet, który w czwartek oświadczył, że gospodarka strefy euro „ma się dobrze".
Ekonomiści ostrzegają jednak przed zagrożeniami płynącymi głównie z zapowiadanego przez USA podniesienia ceł importowych na samochody i ciężarówki. Najbardziej odczułyby to Niemcy, dla których USA są największym rynkiem eksportowym luksusowych aut. Instytut Ifo obliczył, że nałożenie tych ceł zmniejszyłoby niemiecki PKB o 5 mld euro, czyli 0,16 proc.