Aktualnie notowania aluminium nieznacznie rosną o 0,12% w stosunku do otwarcia. Analitycy przewidują, że ogólna niepewność może spowodować większe wahania na rynku metali. - USA od dawna są atrakcyjnym rynkiem dla zagranicznych dostawców stali, a import stali od 2010 roku wynosi średnio 31 milionów ton rocznie -  powiedział Joseph Innace, dyrektor ds. treści w firmie S&P Global Platts dla Metals Americas.

Ceny kontraktów futures na amerykańską stal walcowaną wzrosły w czwartek o 4,2 proc. do 922 dolarów za tonę. Od początku roku ich wartość wzrosła o prawie 39 proc. Jednak w USA ceny wzrosły zarówno w skali krajowej, jak i globalnej. Londyńskie aluminium z trzymiesięczną dostawą wzrosło o 1 proc., podczas gdy kontrakty na pręty zbrojeniowe w Szanghaju wzrosły o 0,8 proc..

W USA, kontrakty aluminiowe Midwest i indeks stali walcowanej na gorąco również były wyższe. Stany Zjednoczone importują cztery razy więcej stali niż sami eksportują, a import stale rośnie. Podczas gdy do USA stal napływa z ponad 100 krajów, trzy czwarte pochodzi z zaledwie ośmiu. Według Międzynarodowej Organizacji Handlu, największym dostawcą stali do USA w 2017 roku była Kanada, a następnie Brazylia, Korea Południowa, Meksyk i Rosja. Odpowiednio dużo pochodzi również z Turcji, Japonii i Tajwanu. Chiny znajdują się na liście na jedenastym miejscu, mimo że odpowiadają za około połowę światowej produkcji stali.

Według danych banku Société Générale, kraje objęte cłem odpowiadały za około 40 proc. importu stali w USA w 2017 roku. Kanada dostarczyła 16 proc., UE 15 proc. i Meksyk 9 proc. Tymczasem akcje głównych producentów w Stanach Zjednoczonych wzrosły. US Steel Corp. wzrosło o 1,6 proc., a Century Aluminium zyskało 3,2 proc. Inwestorzy zakładają, że te firmy mogą skorzystać z wzrostu cen metali.