Od 2005 r. do połowy 2014 r. Chiny systematycznie interweniowały na rynkach walutowych, by osłabić juana, co powodowało oskarżenia o stosowanie nieuczciwych metod w międzynarodowej wymianie. Donald Trump podnosił te oskarżenia w swojej kampanii i w rezultacie Chiny zmieniły politykę na umacnianie kursu juana, by zapobiec odpływowi kapitału.
Ale w czerwcu juan stracił 3,3 proc. do dolara, najwięcej w ciągu jednego miesiąca od 1994 r., kiedy utworzono w Chinach rynek wymiany walut. A tylko w minionym tygodniu kurs chińskiej waluty spadł o 1,9 proc. Zdaniem analityków na razie wygląda to bardziej na działania sił rynkowych niż przejaw wojny walutowej, ale dalsze słabnięcie juana może podsycić napięcia handlowe.
Jeszcze na początku bieżącego roku juan był oazą siły, nawet mimo umacniania się kursu dolara. Pierwsze spadki analitycy przypisywali efektom konwergencji, a także powiązaniu kursu juana z koszykiem walut, a nie tylko z dolarem. Taka polityka banku centralnego powodowała, że juan tracił do dolara razem z innymi walutami. Ale w czerwcu niepokojąco przyspieszył. JB