Od kiedy w maju największe brytyjskie spółki miały rekordowe notowania swoich akcji, na kursy papierów spółek wydobywczych negatywnie rzutują spadki cen miedzi, cynku, aluminium i niklu. Jest to spowodowane obawami o tempo wzrostu gospodarczego w Chinach i skutki napięć handlowych.

Sektor wydobywczy stanowi 8 proc. kapitalizacji FTSE 100, ponad dwa razy więcej niż na giełdach w strefie euro czy na emerging markets.

Spadek cen akcji takich potentatów rynku surowcowego, jak Glencore, Anglo American czy Rio Tinto, odzwierciedla znaczenie, jakie ma dla tego sektora popyt Chin. Przewyższył on wpływ pozytywnych czynników – wzrostu cen ropy naftowej i osłabienia funta. Prawie trzy czwarte przychodów spółek z FTSE 100 pochodzi spoza Wielkiej Brytanii.

W rezultacie główny indeks londyńskiej giełdy od początku roku stracił 3,2 proc. i ponad 6 proc. od szczytu z 22 maja. Najlepiej radzą sobie spółki tytoniowe i banki.

Kontynuacja takiej tendencji może spowodować utratę zaufania wśród inwestorów, a to oznaczałoby, że czeka nas kilka trudnych miesięcy – uważa Russ Mould z AJ Bell.