Kontrakty terminowe wskazują, że piątkowa sesja w USA zacznie się od solidnych spadków, w reakcji m.in. na rozczarowujące wyniki Amazonu i Alphabet. (Amazon tracił w handlu przedsesyjnym nawet 9 proc. a Alphabet ponad 5 proc.) W czwartek przyniosła duże zwyżki - m.in. z powodu dobrych wyników Twittera. Pod znakiem wzrostów upłynął też wtorek a poniedziałek i środa przyniosły ostrą przecenę.
- Nie jest niczym zaskakującym, że widzimy skok zmienności na rynkach. Dzieje się tak dlatego, że Fed jest bardzo natarczywy jeśli chodzi o realizację planu przewidującego podwyżki stóp w tym i w przyszłym roku a jednocześnie nie powiedział on niczego uspokajającego podczas ostatniej rynkowej przeceny - twierdzi w rozmowie z CNBC rynkowy guru Mohamed El-Erian, główny doradca ekonomiczny Allianza.
Większość indeksów giełdowych z Europy i Azji traciło podczas piątkowej sesji. Niemiecki DAX spadał w piątek po południu o 1,7 proc., francuski CAC 40 zniżkował o 2,1 proc. a polski WIG 20 o 1,7. Ogólnoświatowy indeks MSCI All Countries spadał już piąty tydzień z rzędu i była to jego najdłuższa seria spadków od 2013 r. Indeks MSCI Asia-Pacific schodził głębiej w bessę. Od tegorocznego szczytu stracił on już 21 proc. Akcje z regionu Azji i Pacyfiku straciły w tym roku na wartości już 4,9 bln USD.
Do wzrostu zmienności na globalnych rynkach akcji przyczyniło się szereg czynników, m.in.: zacieśnianie polityki pieniężnej przez Fed, amerykańsko-chińska wojna handlowa, obawy przed spowolnieniem gospodarczym w Chinach i spór pomiędzy Włochami i Komisją Europejską. W takim środowisku inwestorzy reagują bardziej nerwowo na negatywne niespodzianki w trakcie sezonu wyników.