Do tych zapowiedzi odniósł się Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, który stwierdził, że KE wspiera wysiłki Chorwacji mające na celu wejście do strefy euro. Komisja może pomagać władzom w Zagrzebiu technicznie i finansowo w tych staraniach. Dombrovskis podkreślił jednak również, że kraje zamierzające przystąpić do strefy euro powinny wykazać „odporność ekonomiczną" i przeprowadzać reformy strukturalne.
Oficjalne kryteria przystąpienia do strefy euro przewidują, że kraj gotowy przyjąć wspólną walutę: nie może mieć deficytu finansów publicznych większego niż 3 proc. PKB, nie może mieć długu publicznego większego niż 60 proc. PKB, musi mieć stopę inflacji odbiegającą co najwyżej o 1,5 pkt proc. od trzech „najstabilniejszych cenowo" państw członkowskich, długoterminowe stopy procentowe mogą być w nim do 2 pkt proc. wyższe niż w trzech najstabilniejszych pod tym względem krajach strefy euro, musi uczestniczyć przez co najmniej dwa lata w mechanizmie ERM2 i mieć prawo dostosowane do wymagań unii walutowej. Chorwacja obecnie spełnia tylko część z tych kryteriów. O ile w tym roku według prognoz Komisji Europejskiej będzie miała nadwyżkę finansów publicznych wynoszącą 0,7 proc. PKB oraz inflację sięgającą 1,4 proc., o tyle jej dług publiczny może wynieść na koniec roku 73,7 proc. PKB. W przyszłym roku ma co prawda zostać zmniejszony do 69,7 proc. PKB, ale nie wiadomo, jak szybko uda się go zbić poniżej dopuszczalnych 60 proc. PKB.