Podczas szczytu 27 przywódców spotka się, by poprzeć lub odrzucić projekt umowy określającej warunki wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty, uzgodnionej w zeszłym tygodniu między negocjatorami z Londynu i UE. 585-stronicowy projekt określa przyszłe relacje w wielu różnych sektorach i dziedzinach. Dotyczy m.in. handlu i bezpieczeństwa, rybołówstwa, usług finansowych, praw własności intelektualnej, transportu i energii. Projekt przewiduje, że Wielka Brytania i UE chcą utrzymać relacje handlowe w zakresie przepływu towarów, które są jak najbardziej zbliżone do obecnych, w celu prowadzenia łatwego i legalnego handlu. Partnerstwo gospodarcze powinno zapewniać brak taryf, opłat lub ograniczeń ilościowych we wszystkich sektorach.

Hiszpania wyraziła jak dotąd największy sprzeciw wobec planowanej umowy. Zagroziła, że zagłosuje w niedzielę przeciwko projektowi, jeśli nie zostaną wprowadzone zmiany w treści umowy uwzględniające ją w przyszłych rozmowach na temat statusu Gibraltaru. Terytorium to, które od 1713 r. znajduje się pod kontrolą Wielkiej Brytanii, jest przedmiotem sporu pomiędzy Londynem a Madrytem.

Kwestią sporną pozostaje również prawo do połowu ryb na terytorium morskim należącym do Wielkiej Brytanii. UE, w szczególności Francja, chce zapewnić europejskim flotom rybackim dostęp do wód Wielkiej Brytanii po brexicie. Tymczasem brytyjskie floty rybackie wywierają silną presją na Londyn, aby przejąć całkowicie kontrolę nad brytyjskimi wodami.

UE chce również, aby Wielka Brytania przestrzegała tych samych zasad co Wspólnota, jeśli chodzi o kwestie związane z konkurencją, podatkami i ochroną środowiska. Europejska komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager powiedziała we wtorek, że UE będzie czuwać nad tym, aby Wielka Brytania stosowała takie same zasady, jak Europa, jeśli chodzi o biznes. - Z tego, co widzimy, brytyjska gospodarka pozostanie zintegrowana z innymi europejskimi przedsiębiorstwami i dlatego tak ważne są równe szanse – dodała Vestager.