Od listopada, kiedy Organizacja ds. Współpracy Gospodarczej i Rozwoju poprzednio obniżyła prognozy wzrostu dla wielu gospodarek, sytuacja pogorszyła się. Słabość strefy euro i Chin okazała się bardziej trwała, rozwój globalnego handlu został ostro spowolniony i wciąż trwa niepewność związana z brexitem.

Prognozę wzrostu dla globalnej gospodarki OECD obniżyła z 3,5 do 3,3 proc. na ten rok. O wiele większe korekty dotyczą prognoz dla strefy euro. Produkt krajowy brutto całego bloku może w tym roku wzrosnąć o 1 proc., a nie o 1,8 proc., jak przewidywano w listopadzie. Dla niemieckiej gospodarki, największej na kontynencie, OECD przewiduje wzrost w tym roku jedynie o 0,7 proc., zamiast o 1,6 proc., a dla Włoch obniżyła prognozę do minus 0,2 proc., co oznacza, że tamtejsza gospodarka doświadczy pierwszej całorocznej recesji od 2013 r.

Znacząco obniżono też prognozę wzrostu PKB dla Wielkiej Brytanii – z 1,4 proc. do 0,8 proc. Największe światowe gospodarki wydają się bardziej odporne na wszelkie trudności, ale OECD obniżyła prognozę wzrostu również dla USA, ale tylko o 0,2 pkt proc., i w takim samym stopniu dla Chin.