Ekonomiści nie wierzą w powrót inflacji do celu

Ani w 2024 r., ani nawet w 2025 r., inflacja w Polsce nie zbliży się do celu Narodowego Banku Polskiego, czyli 2,5 proc. – oceniają ekonomiści. Te prognozy mogą być błędne, ale nie świadczą dobrze o wiarygodności banku centralnego.

Publikacja: 07.04.2023 14:36

Ekonomiści nie wierzą w powrót inflacji do celu

Foto: Adobestock

Takie wnioski płyną z cokwartalnej ankiety NBP wśród tzw. „profesjonalnych prognostów”. Wyniki najnowszego badania, przeprowadzonego między 9 a 22 marca, bank centralny opublikował w czwartek.

W wynikach marcowej ankiety, w której udział wzięło 27 ekspertów z instytucji finansowych, ośrodków analitycznych i organizacji pracodawców oraz pracowników, uwagę zwraca to, że prognozy inflacji na 2023 r. nieco się obniżyły w stosunku do ankiety grudniowej, ale prognozy na 2024 r. pozostały praktycznie bez zmian. Prognozy na 2025 r., które NBP zebrał po raz pierwszy, też są wysokie.

W 2023 r., jak przeciętnie przewidują ekonomiści w ankiecie NBP, inflacja wyniesie 12,3 proc., zamiast 13,8 proc., jak oceniali w grudniu. W 2024 r. zmaleć ma do 6,4 proc., zamiast 6,5 proc., a w 2025 r. do 3,8 proc.

W opisie wyników tego badania analitycy z banku centralnego podkreślają, że ze względu na dużą niepewność, lepiej koncentrować się na prognozach probabilistycznych niż punktowych, jak te przytoczone powyżej. Takie ujęcie daje nieco inny obraz: ekonomiści oceniają, że w 2023 r. inflacja z 50-proc. prawdopodobieństwem znajdzie się w przedziale 11,1-14,2 proc., rok później w przedziale 5,2-9 proc., a jeszcze w kolejnym roku w przedziale 2,8-6,4 proc. Ścieżka centralna (wyznaczona przez środek tych przedziałów) to – odpowiednio – 12,5 proc. w br., 6,9 proc. w 2024 r. i 4,5 proc. w 2025 r.

Jeszcze trzy lata za wysokiej inflacji

Wyniki ankiety NBP można analizować jeszcze pod innym kątem. Ekonomiści oceniają, że w tym roku ze 100 proc. prawdopodobieństwem (czyli z pewnością) inflacja będzie powyżej celu NBP, czyli 2,5 proc. To nie dziwi. Ale ekonomiści sądzą, że nawet w 2025 r. z 79-proc. prawdopodobieństwem inflacja nie wróci do celu NBP. Widzą zaledwie 24 proc. szanse na to, że będzie ona między 1,5 a 3,5 proc., czyli w paśmie dopuszczalnych wahań wokół celu.

W ocenie Mikołaja Raczyńskiego, dyrektora zarządzającego i inwestycyjnego firmy Portu w Polsce, wyniki ankiety makroekonomicznej NBP oznaczają, że bank centralny poniósł całkowitą porażkę na polu kształtowania oczekiwań inflacyjnych uczestników życia gospodarczego. Dlaczego? Bo horyzont oddziaływania polityki pieniężnej wynosi około 6 do 8 kwartałów. Profesjonalni progności powinni sądzić, że prowadzona przez RPP polityka pieniężna w tym horyzoncie sprowadzi inflację do celu.

Podobnie wnioski płynące z ankiety makroekonomicznej NBP ocenili ekonomiści z mBanku. – Tak z pewnością nie wyglądają zakotwiczone (na celu NBP – red.) oczekiwania inflacyjne – napisali na Twitterze.

NBP porzucił cel inflacyjny

Ekonomiści z banku Pekao podkreślają, że z tak długoterminowych prognoz nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Jak tłumaczą, oczekiwania inflacyjne mają charakter adaptacyjny, tzn. kształtują się pod wpływem bieżącej inflacji. Wpływ na nie mogą też mieć losy prognoz z przeszłości. Ekonomiści, którzy w ostatnich latach systematycznie niedoszacowywali inflacji, teraz mogą brać na te pomyłki poprawkę, przez co z kolei inflację przeszacowują. Czy to jest uspokajające?

- Oczekiwania ekonomistów odzwierciedlają przede wszystkim brak determinacji NBP w dążeniu do celu. Ekonomiści uważają, że NBP ten cel porzucił – powiedział „Rzeczpospolitej” Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole Bank Polska. Odniósł się do tego, że sama Rada Polityki Pieniężnej zdaje się akceptować długotrwały – wykraczający poza horyzont oddziaływania polityki pieniężnej na gospodarkę – powrót inflacji do celu.

- Im dłużej RPP będzie sprowadzała inflację do celu, tym niższa będzie jej wiarygodność i tym trudniej będzie jej ten cel w ogóle osiągnąć – zauważył Borowski. – RPP powinna dążyć do obniżenia inflacji do celu w krótszym horyzoncie (niż po 2025 r. – red.). Przed nami jest silne i długotrwałe ożywienie gospodarcze. Ono zacznie się już w II połowie br., ale z czasem będą się pojawiały kolejne dopalacze. Szczególnie w 2025 r. można oczekiwać dużego napływu środków z UE. Czeka nas wtedy prawdopodobnie boom budowlany. To będzie środowisko proinflacyjne, a więc trudniej będzie inflację obniżać – dodał ekonomista z CA BP.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego