Recesja w Polsce nieszybko zgasi inflację. RPP w trudnej sytuacji

W czerwcu ceny towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce wzrosły o 15,6 proc. rok do roku, najbardziej od 25 lat. Szczyt inflacji jest jednak już blisko. Wkrótce zacznie ją gasić spowolnienie gospodarcze, które w przemyśle już jest bardzo wyraźne.

Publikacja: 01.07.2022 21:00

Recesja w Polsce nieszybko zgasi inflację. RPP w trudnej sytuacji

Foto: Adobe Stock

Jak obliczył wstępnie GUS, wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w czerwcu o 15,6 proc. rok do roku, po zwyżce o 13,9 proc., mniej więcej w zgodzie z oczekiwaniami większości ankietowanych przez nas ekonomistów (tabela). Z tak wysoką inflacją po raz ostatni mieliśmy nad Wisłą do czynienia w marcu 1997 r. Dobra wiadomość jest taka, że jej szczyt jest już na horyzoncie. Spadek inflacji, który powinien rozpocząć się jesienią, będzie jednak okupiony spowolnieniem gospodarczym, a najprawdopodobniej nawet recesją.

Presja inflacyjna słabnie

W stosunku do maja CPI wzrósł o 1,5 proc. Nie licząc lutego, gdy wskaźnik ten spadł pod wpływem tzw. tarczy antyinflacyjnej, to jego najmniejsza zwyżka w br. W takim ujęciu inflacja hamowała już trzeci miesiąc z rzędu. Za uspokajającą można też uznać strukturę inflacji: jej czerwcowe przyspieszenie to w dużej mierze skutek wzrostu cen surowców energetycznych i żywności. Presja inflacyjna pochodzenia krajowego zdaje się zaś słabnąć.

15,6 proc.

o tyle rok do roku wzrósł w czerwcu wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI) w Polsce. W maju zwyżkował o 13,9 proc.

Spośród głównych kategorii towarów i usług, najszybciej drożały w czerwcu paliwa do prywatnych środków transportu. Ich ceny wzrosły o 46,7 proc. rok do roku, po zwyżce o 45,4 proc. w maju. Tak szybkiego wzrostu cen na stacjach benzynowych Polacy w tym stuleciu nie doświadczyli. Najmocniej w tym stuleciu, o 35,3 proc. rok do roku, wzrosły też ceny nośników energii (gaz, prąd i opał). To prawdopodobnie skutek zwyżek cen węgla.

Ponownie przyspieszył wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych, a więc towarów, które mają największy udział w wydatkach statystycznego gospodarstwa domowego. W czerwcu podrożały one o 14,1 proc. rok do roku, po zwyżce o 13,5 proc. rok do roku w maju i o 12,7 proc. w kwietniu. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów z tej kategorii wzrosły jednak tylko o 0,7 proc., po zwyżce o 1,3 proc. w maju i o 4,4 proc. w kwietniu.

1,5 proc.

o tyle CPI wzrósł w stosunku do maja. Nie licząc lutego, gdy w życie weszła tarcza antyinflacyjna, to najmniejszy miesięczny wzrost w tym roku.

Na podstawie piątkowych danych GUS ekonomiści szacują, że tzw. inflacja bazowa, nie obejmująca cen energii i żywności, wyniosła w czerwcu od 9,2 do 9,4 proc. rok do roku, po 8,5 proc. w maju. – Inflacja bazowa miesiąc do miesiąca wyniosła w czerwcu prawdopodobnie 0,7–0,8 proc., najmniej tym roku. Może to być pierwszym sygnałem, że spadek dynamiki realnych dochodów rozporządzalnych i słabszy popyt ograniczają możliwości firm do przerzucania rosnących kosztów produkcji na ceny detaliczne – ocenia Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. Zdają się to potwierdzać publikowane w ostatnich tygodniach wyniki ankietowych badań koniunktury. Przykładowo, według badania KE w czerwcu zmalały oczekiwania na wzrost cen sprzedaży w przemyśle, budownictwie i handlu detalicznym, minimalnie wzrosły jedynie w usługach. Stabilizują się też, choć na wysokim poziomie, oczekiwania inflacyjne konsumentów.

Analitycy są zgodni w ocenach, że inflacja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, ale jej czerwcowy skok o 1,7 pkt proc. był ostatnim tak dużym. – W naszej opinii szczyt inflacji zobaczymy pod koniec III kw. br. na poziomie bliskim 16,5 proc. Z końcem roku inflacja powinna powoli zacząć opadać ze względu na zakładane przez nas schłodzenie koniunktury, jak również efekty wysokiej bazy odniesienia z roku ubiegłego – tłumaczy Kamil Łuczkowski, ekonomista z Banku Pekao.

parkiet.com

Dylematy RPP

Spowolnienie gospodarcze wyraźnie widoczne jest już w przemyśle. Jak podała w piątek firma S&P, PMI – wskaźnik koniunktury w przetwórstwie bazujący na ankiecie wśród menedżerów logistyki – tąpnął w czerwcu do 44,4 pkt z 48,5 pkt w maju. Pomijając okres pandemii Covid-19, poniżej 45 pkt wskaźnik ten był wcześniej w czasie globalnego kryzysu finansowego z lat 2008–2009, a poprzednio na początku bieżącego stulecia. Jednocześnie, pomijając pandemiczny 2020 r., to dopiero drugi raz w sięgającej 1998 r. historii PMI, gdy wskaźnik ten zmalał o ponad 4 pkt w ciągu miesiąca. – Skala spadku PMI zapowiada nie spowolnienie gospodarcze, ale – niestety – recesję – skomentowała Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. Z ankiety, na której bazuje PMI, wynika m.in., że polskie firmy borykają się ze słabnącym popytem, przez co ograniczają produkcję i zatrudnienie. Utrzymuje się wciąż wzrost kosztów firm, a także cen ich produktów, ale w czerwcu wyraźnie zwolnił.

48,4 pkt

tyle wynosił PMI średnio w II kwartale. Niżej był ostatnio dwa lata wcześniej, gdy wartość dodana w przemyśle tąpnęła o 15 proc. r./r.

Ryzyko recesji w warunkach wciąż wysokiej inflacji to dylemat dla Rady Polityki Pieniężnej. Zdaniem Piotra Bujaka, głównego ekonomisty PKO BP, podwyżka stóp w lipcu o ponad 0,50 pkt proc. byłaby bardzo ryzykowna. Jednocześnie, jak uważa Rafał Benecki, główny ekonomista z ING Banku Śląskiego, jakakolwiek podwyżka mniejsza niż 0,75 pkt proc. skutkowałaby presją na osłabienie złotego, co z kolei podbijałoby inflację.

parkiet.com

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego