Chodzi o trzy i pół miliarda złotych, które Bruksela zamroziła w związku ze zmową cenową przy kontraktach na budowę dróg. Tym samym zakończyło to standardową procedurę KE, zastosowaną do tej pory w ponad 190 przypadków w całej UE.
Warszawa miała się między innymi zobowiązać do zaostrzenia procedur dotyczących zamówień publicznych. Wprawdzie audyt wszystkich projektów drogowych jeszcze się nie zakończył, ale dotychczasowe wyjaśnienia wystarczyły ekspertom z Komisji Europejskiej, by fundusze zostały odblokowane. Ich pozytywna ocena pozwoliła na zgodę samego komisarza odpowiedzialnego za politykę regionalną Johannesa Hahna.
Jak jednak zastrzegła rzeczniczka Komisji Europejskiej ds. polityki regionalnej Shirin Wheeler, nie wszystkie płatności zostaną odblokowane. - Co bardzo ważne, w przypadku trzech projektów, które ciągle są przedmiotem postępowań karnych, polskie władze zdecydowały się o wycofaniu wniosków o płatności. To oznacza, że będą one wstrzymane do czasu wyjaśnienia - podkreśliła rzeczniczka. Nie uściśliła, o jaką kwotę chodzi.
Jak dodała, KE z zadowoleniem przyjmuje konstruktywne podejście polskich władz w ostatnich tygodniach w tej sprawie, co pozwoliło na rozstrzygnięcie sprawy w ciągu 3 miesięcy, co jest wyjątkowo krótkim terminem w tego typu sprawach.
- To oczywiście bardzo dobra wiadomość, której spodziewaliśmy się od jakiegoś czasu. Od samego początku mówiliśmy, że nasze pieniądze na budowę dróg nie są zagrożone - powiedział minister transportu Sławomir Nowak.