A te są tym razem wyjątkowo dobre, co szczególnie po słabym indeksie PMI dla Chin stanowi podstawę do odreagowania na rynkach. To odreagowanie widać wyraźnie na rynkach walutowych, drożeje też ropa.
[srodtytul]Rośnie chiński eksport…[/srodtytul]
W nocy poznaliśmy dane o chińskim bilansie handlowym za maj. Nadwyżka w tym okresie wyniosła aż 19,5 mld USD wobec jedynie 1,7 mld USD w kwietniu. Najważniejszą informacją jest jednak dynamika eksportu, która przyczyniła się do utworzenia tej nadwyżki. Wyniosła ona 48,5% R/R i przekroczyła dynamikę importu (48,3%). To znacznie więcej niż 30,2% oczekiwane przez rynek. Co prawda oczekuje się, iż umocnienie dolara wobec euro (a zatem także umocnienie juana wobec większości walut) wpłynie negatywnie na wielkość nadwyżki i dynamikę eksportu, jednak dane za maj sugerują, iż póki co chińska gospodarka ma się dobrze. Jednocześnie podano ostateczne dane o japońskim PKB, które w pierwszym kwartale wzrastało o 1,2% q/q, czyli tyle ile szacowano pierwotnie, ale więcej niż oczekiwał rynek (1% q/q).
[srodtytul]…zatrudnienie w Australii…[/srodtytul]
Nie po raz pierwszy pozytywnie zaskoczyły dane z australijskiego rynku pracy. W maju zatrudnienie wzrosło tam o niemal 27 tys. (oczekiwano 20 tys.), a stopa bezrobocia obniżyła się z 5,4% do 5,2%. Jeśli sytuacja gospodarcza w Azji nie pogorszy się (tak jak obawiano się do tej pory), RBA może przemyśleć swoją decyzję o pozostawieniu stóp w Australii na obecnym poziomie (4,5%) przez pewien czas.