Indeks Dow Jones spadł o 0,41%, S&P 500 o 0,59%, a technologiczny Nasdaq stracił o 0,54%. Z optymistycznych informacji jakie wczoraj poznaliśmy warto wspomnieć o wypowiedzi szefa Fed, który stwierdził, że ożywienie w amerykańskiej gospodarce zdaje się mieć silne podstawy, jednak zastrzegł, iż mogą minąć lata zanim rynek pracy USA wróci do równowagi. W podobnym tonie przedstawiona została opinia na temat kondycji amerykańskiej gospodarki w raporcie zwanym Beżową Księgą. Jako zagrożenie dla dalszego ożywienia wymieniono w nim europejski kryzys zadłużenia. Solidny spadek zanotowały wczoraj akcje spółki BP (-15,8%), kończąc tym samym dzień na 14-letnim minimum. Zniżka ta dokonała się pod wpływem obaw czy koncern ten będzie w stanie kontynuować swoją dotychczasową politykę dywidendową, gdyż liczba wniosków o odszkodowanie w związku z wyciekiem ropy do Zatoki Meksykańskiej rośnie.
Dziś na sesji azjatyckiej obserwować można było w większości umiarkowane wzrosty. Optymizmu dodała publikacja danych na temat handlu zagranicznego Chin. Eksport Państwa Środka wzrósł w maju o 48,5 r/r, jednak rezultat ten był już w dużym stopniu zdyskontowany w cenach akcji, gdyż informacje te pojawiły się na rynku już wczoraj przed oficjalną publikacją. W efekcie po wczorajszych blisko 3-procentowych wzrostach giełdy w Szanghaju dziś inwestorzy zdecydowali się zrealizować zyski spychając indeks Shanghai Composite pod kreskę (-0,82%).
Wzrosty obserwować można także na dzisiejszej sesji europejskiej. Uwaga inwestorów skupiona dziś będzie na decyzjach Europejskiego Banku Centralnego oraz Banku Anglii ws. stóp procentowych oraz na komunikatach do nich. Słabo radzą sobie dziś akcje koncernu BP (-5,26%) notowanego na giełdzie w Londynie.
Sporządził:
Michał Fronc