Dow Jones Industrial Average po zwyżce o 0,4 proc. skończył dzień w pobliżu poziomu 11840, Nasdaq Composite również zyskał ok. 0,4 proc. i finiszował na poziomie 2766, a S&P 500 wzrósł o 0,14 proc. i zbliżył się do bariery 1300 punktów. Zmienność indeksów jest od początku roku jednak bardzo ograniczona - Dow Jones w tym okresie podczas jednej sesji nie wykonał ruchu większego niż 1 proc.
Na Wall Street najmocniej traciły spółki, które przed sesją zaprezentowały gorsze od prognoz wyniki kwartalne: Citigroup spadał o 6,4 proc., a Delta Airlines o 8,2 proc. Bardzo dobrze radziły sobie z kolei walory Boeinga, które zyskując 3,4 proc. wiodły indeks amerykańskich gigantów na szczyt. Już po sesji kwartalnymi wynikami pochwaliły się Apple i wchodzący w skład indeksu największych spółek IBM. Wyniki obu spółek, a zwłaszcza firmy z jabłuszkiem w logo, znacznie przewyższyły oczekiwania i pomogły wzrostom papierów spółek z sektora na rynkach azjatyckich.
W Seulu Kospi wzrósł o 0,7 proc., a indeks pchały w górę drożejące papiery LG i Samsunga, które poszybowały w górę o odpowiednio 4,8 proc. i 2,5 proc. Japoński Nikkei 225 zwyżkował o 0,36 proc. i był najsłabszym rynkiem w regionie. W Szanghaju indeks chińskiej giełdy zyskiwał 1,8 proc., a indeks w Hong Kongu rósł o 1,1 proc. Środowe notowania giełdy w Europie rozpoczęły na małych plusach. O 10.00 frankfurcki DAX kontynuował wczorajszą wspinaczkę - zyskiwał 0,1 proc. i oscylując w granicach 7150 punktów ustanowił nowy szczyt hossy. Francuski CAC znajdował się minimalnie nad kreską, a FTSE 100 w pobliżu poziomu 6050 punktów – kilka punktów poniżej ustanowionego wczoraj szczytu.
Warszawskie indeksy rozpoczęły dzień minimalnie nad kreską. Przed południem WIG 20 zyskiwał zaledwie o 0,15 proc. i nie był w stanie sforsować bariery 2800 punktów, do której zbliżył się po wczorajszej, najsilniejszej od kilku miesięcy zwyżce. Największym zainteresowaniem inwestorów cieszyły się walory banków: kurs Pekao rósł o 1,6 proc., a PKO BP o 1,3 proc.
Sporządził: