Dziś jednym z głównych czynników determinujących nastroje inwestorów na rynkach akcji jest informacja, ogłoszona już po wczorajszym, ostatnim dzwonku na Wall Street, że agencja Moody’s z dużym zaniepokojeniem przygląda się trwającemu impasowi wokół limitu zadłużenia Stanów Zjednoczonych. Poznamy dziś wyniki sprzedaży detalicznej w czerwcu – obawy, że słaba kondycja rynku pracy i niska sprzedaż aut powiązana z zakłóceniami w łańcuchu dostaw występującymi po trzęsieniu ziemi w Japonii przełoży się na utrzymanie majowego poziomu. Pozytywnym czynnikiem z punktu widzenia wydatków konsumpcyjnych amerykańskich gospodarstw domowych jest spadek cen paliw. Wydatki konsumpcyjne są motorem rozwoju amerykańskiej gospodarki i generują około 70 proc. PKB.
W centrum uwagi będą dziś również kwartalne wyniki publikowane przez Google. A na środowej sesji indeks S&P 500 zyskał 0,3 proc. i urósł do 1317 punktów. Dow Jones Industrial Average zamknął się o 0,4 proc. wyżej niż we wtorek w okolicach 12490 punktów. Technologiczny Nasdaq zwyżkował do poziomu 2797 punktów i finiszował na 0,5- proc. plusie. Przyczynkiem do wzrostów były słowa Bena Bernanke, który uspokoił, że Fed będzie zdecydowanie wspierał wychodząca z kryzysu gospodarkę i nie wykluczył uruchomienia kolejnej odsłony programu ilościowego luzowania polityki monetarnej. Co już właściwie stało się tradycją przedstawiciele Fed powtarzają, że największa światowa gospodarka ma przyśpieszyć w drugiej połowie roku.
Tokijski Nikkei 225 umiarkowanie zniżkował (o 0,3 proc., do poziomu 9936 punktów) Osłabienie dolara amerykańskiego zepchnęło kurs USD/JPY do poziomu 78,50 – trudnego do zaakceptowania z punktu widzenia japońskich eksporterów. Shanghai Composite skończył dzień na skromnym plusie – to ciągle pochodna odczytu dynamiki PKB Państwa Środka (9,7 proc. r/r), które uspokoiły obawy o wpływ zacieśniania polityki monetarnej na koniunkturę w Chinach. W Europie wyczekiwana jest aukcja włoskich obligacji, przed nią najważniejsze indeksy obniżały się o około 0,5 proc. . Rodzimy indeks największych firm, WIG 20 także notował około 0,5 – proc. stratę i zniżkował w okolice 2750 punktów. W najbliższym czasie warszawski indeks blue chipów będzie nadal zakładnikiem nastrojów na globalnych rynkach i najprawdopodobniej będzie poruszał się pomiędzy poziomami 2700 – 2820 punktów. Dopiero przebicie któregoś z nich wyznaczać będzie dalszy kierunek notowań.
Sporządził:
Bartosz Sawicki