Powrót Polski na salony

W przeciwieństwie do pierwszych sesji ubiegłego roku, gdy rozpoczęta na azjatyckich giełdach przecena rozprzestrzeniała się szybko na Europę i w końcu na Stany Zjednoczone, tegoroczny początek roku spełnia, na razie, definicję efektu stycznia.

Publikacja: 11.01.2017 07:09

Jarosław Niedzielewski zarządzający, Investors TFI

Jarosław Niedzielewski zarządzający, Investors TFI

Foto: Archiwum

Jest to szczególnie widoczne na krajowym parkiecie, gdzie WIG20 kontynuuje, bez żadnych przeszkód, rajd rozpoczęty na początku grudnia. W efekcie warszawski indeks znalazł się na szczycie rankingu najlepszych tegorocznych giełd na świecie i to licząc w twardej walucie. Przed nami indeks giełdy z Dubaju, a za nami ubiegłoroczny lider, czyli Bovespa.

Te sześć wzrostowych sesji z rzędu to chyba najlepszy początek roku na naszej giełdzie od 2006 r. W takich warunkach trudno się dziwić, że wskaźnik nastrojów inwestorów indywidualnych grających na GPW (czyli INI) znalazł się właśnie na najwyższym poziomie od maja 2015 r., czyli ostatniego szczytu indeksu WIG. Do osiągniętego wtedy poziomu 57,5 tys. punktów brakuje nam już tylko 7 proc. Jeszcze w listopadzie dotarcie do tych szczytów sprzed półtora roku wydawało się prawie nierealne. Przynajmniej nie w perspektywie krótszej niż kilka kwartałów. Zaledwie sześć tygodni później, pamiętny, bo przedwyborczy, szczyt na WIG, jest w zasadzie na wyciągnięcie ręki. Poruszając się w takim tempie jak zaczęliśmy rok, możemy go zaatakować... jeszcze w styczniu.

Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Giełda
Czy coś zatrzyma byki?
Giełda
Tym razem bez rekordów na GPW
Giełda
Indeksy na GPW cofają się spod szczytów
Giełda
Nie było źle
Giełda
Stopy w dół
Giełda
WIG20 bez rekordu intra, ale z najwyższym zamknięciem w tym roku