Po pierwszej próbie wzrostu WIG20 został zmuszony wrócić w okolice 2210 pkt. Zaszkodziło mu słabe otoczenie – indeksy europejskie pociągnęły w dół. Niżej nie chciał spadać, pomimo tego, że spadki w Europie pogłębiały się. Zadziałało wsparcie na 2200 pkt. Sentyment w Europie odwrócił się po 13-tej, rozpoczęło się odreagowanie, a WIG20 pozostawał niewzruszony pomiędzy 2210 a 2220 pkt.
Na przykładzie takich sesji jak wczoraj i dziś widać jak duże znaczenie ma na naszym rynku zagranica. Wczoraj w Londynie było święto i obrót na WIG20 pomimo zakończenia naszego długiego weekendu majowego wyniósł tylko 332 mln. Dziś wyglądało to już zupełnie inaczej. Wolumen obrotu był znaczny podczas całej sesji, a nawet pomimo niewielkiej zmienności w wąskim kanale notowań.
O 16:40 silny atak byków wyrwał indeks w ciągu kilku minut o 15 pkt. wyżej. Jeszcze większy wolumen zanotowaliśmy na zamknięciu – niemal 90 mln. Ogółem na całej sesji niemal 800 mln, co było pewnie nadrobieniem kratkowanego tygodnia i wczorajszej pauzy Londynu. Najwięcej obracano akcjami PZU – 141 mln, Pekao – 110 mln i CDProjekt – 103 mln. Ten ostatni wybił się na nowe szczyty. Mocna był także inna spółka z tego samego segmentu - 11BIT.
Póki co niebezpieczeństwo złamania 2200 pkt. zostało oddalone. Jest to o tyle ważne, że dziś znów czerwienił się indeks giełdy w Stambule, którą coraz częściej Warszawa naśladuje.
Witold Zajączkowski