Niemal przez cały czas indeks blue chips świecił na czerwono, zniżkując chwilami o około 20 pkt. Ostatecznie kupującym udało się jednak zareagować w strefie wsparcia powyżej 2250 pkt, a sesja zakończyła się na 2275,91 pkt, czyli 0,02 proc. poniżej wtorkowego zamknięcia. W efekcie na wykresie wyrysowała się świeca młot, która zwiastuje odwrócenie trendu spadkowego. Taki scenariusz oznaczałby powrót do zwyżek rozpoczętych w kwietniu. Jeśli jednak tym razem indeks największej dwudziestki nie zdoła przebić poziomu 2300 pkt, to kolejnego wsparcia należy szukać w okolicach 2210–2215 pkt.
W środę najmocniej w gronie największych spółek zwyżkowały walory JSW, CD Projektu oraz PGE. Najwięcej tracił z kolei Tauron i Lotos.
Spośród trzech głównych warszawskich indeksów wzrostem zakończyły sesję jedynie średnie spółki. mWIG40 zwyżkę o 0,64 proc. zawdzięcza m.in. Dino. Kurs handlowej sieci urósł o 7,1 proc. po publikacji lepszych od prognoz analityków wyników finansowych po I kwartale. Mocno drożały również walory Benefitu. Dzień wcześniej po sesji pojawiła się informacja, że operator kart sportowych sprzedał w formie transakcji pakietowych 100 tys. akcji własnych za 103,5 mln zł. Indeks średnich firm jednak tylko w niewielkiej części odrobił stratę z poprzedniego dnia, a spoglądając na wykres techniczny, nie można być jeszcze optymistą.
Małe i średnie spółki zamieniły się miejscami, ponieważ tym razem to sWIG80 zniżkował, i to o 0,38 proc. Indeks ciągle utrzymuje się niedaleko tegorocznych minimów, a kurs wciąż poddaje się kilkumiesięcznej linii spadkowej. Dynamika spadków w ostatnich dniach wyraźnie wyhamowała, a obroty wyraźnie wzrosły. Zazwyczaj jest to typowy sygnał zmiany kierunku notowań.