Optymiści siłę i tempo odbicia traktują jako pozytywny sygnał powrotu do trendu zwyżkowego po przejściowej korekcie. Ale nie brakuje też dość pesymistycznych wizji, w których odreagowanie to jedynie chwilowy epizod. Najwięksi pesymiści twierdzą, że mamy do czynienia z odbiciem w trakcie bessy.

Ponownie sięgnijmy do historii. Okazuje się, że tak solidne odreagowania w tak szybkim tempie zdarzały się zwykle... w kulminacyjnych etapach bessy/krachu – a nie na początku bessy, tak jak chciałby obóz „niedźwiedzi". Choćby w listopadzie 2008 r. czy też po słynnym krachu w 1987 r.

Wzięcie pod lupę wszystkich przypadków (przy jednoczesnej eliminacji tych, które występowały w seriach, jak na przełomie 2008/2009 – w takiej sytuacji pod uwagę braliśmy tylko pierwsze odreagowanie) daje bardzo ciekawe wyniki. Na krótką metę istnieje ryzyko cofnięcia się amerykańskiego indeksu (średnio -3,4 proc. po miesiącu). Ale w perspektywie 12-miesięcznej w każdym przypadku stopy zwrotu były dodatnie (średnio +14,5 proc.).

Co z tego wynika? Ostroż-ność na krótką metę i w miarę optymistyczna wizja w dłuższym horyzoncie czasowym. ¶