Dlatego chętnych do kupowania akcji nie brakowało, choć skala zwyżek głównych indeksów była dość ograniczona. WIG20 finiszował prawie 0,7 proc. na plusie. Warszawskie wskaźniki poruszały się zgodnie z trendem obowiązującym na pozostałych europejskich rynkach akcji, na których przeważał kolor zielony.
Inwestorzy nadal żyli nadzieją, że trwające negocjacje między USA i Chinami przyniosą długo wyczekiwane porozumienie, które zakończyłoby wojnę handlową między tymi mocarstwami. Za krok zmierzający w tym kierunku rynki uznały w poniedziałek przesunięcie przez amerykańskiego prezydenta terminu wprowadzenia ceł na chińskie towary.
To w zupełności wystarczyło, by kolor zielony pojawił się niemal na wszystkich giełdach, ale o euforii można było mówić jedynie w przypadku giełdy w Szanghaju. Na pozostałych rynkach nastroje były bardziej stonowane.
Główną siłą napędową zwyżek w Warszawie były drożejące walory KGHM, wspierane wyraźnie rosnącymi cenami miedzi. Cena tego metalu w Londynie przebiła poziom 6,5 tys. USD za tonę i jest notowana najwyżej od siedmiu miesięcy. W efekcie kurs miedziowego giganta po dłuższej przerwie powrócił powyżej okrągłej bariery 100 zł. Zainteresowaniem kupujących cieszyły się też papiery Pekao i spółek odzieżowych.