Pierwsze godziny handlu w Warszawie nie wskazywały na spadkowy scenariusz. Kupujący nie byli jednak w stanie wypracować bezpiecznej przewagi, co zemściło się w końcówce sesji. Tuż przed końcem handlu inicjatywę na rynku przejęli sprzedający, spychając główne indeksy w strefę spadków. WIG20 finiszował minimalnie pod kreską.
Krajowym indeksom początkowo sprzyjały pozytywne nastroje panujące na zagranicznych rynkach akcji. Warto przy tym zauważyć, że kupujący głównie byli aktywni na rynkach wschodzących z naszego regionu. Wyraźne zwyżki miały miejsce m.in. na giełdach w Budapeszcie czy Stambule. Jednocześnie w tyle zostały największe rozwinięte giełdy, gdzie przejawiano wyraźnie mniejszą ochotę do zakupów. Ostrożne podejście inwestorów można też tłumaczyć niepewnością związaną z brexitem i brakiem umowy handlowej między USA i Chinami.
W Warszawie zainteresowaniem inwestorów cieszyły się przede wszystkim walory spółek wydobywczych: KGHM i PGNiG. Dobrą passą kontynuowały notowania CD Projektu, zwyżkując mocno kolejną sesję z rzędu. W trakcie sesji sprzedający uaktywnili się na papierach banków, spychając ich kursy pod kreskę. PKO BP przed przeceną nie uchroniła nawet deklaracja wypłaty dużo wyższej dywidendy niż rok wcześniej. Chętnie pozbywano się też akcji Lotosu i koncernów energetycznych: PGE i Tauronu.
Na szerokim rynku brylowali sprzedający, ściągając większość firm pod kreskę. ¶