W piątek wszyscy czekali na wystąpienie Jerome'a Powella w Jackson Hole. Rynek liczył na zapowiedź kolejnej obniżki stóp procentowych, ale dostał enigmatyczne stwierdzenie, że Fed będzie działał odpowiednio, by utrzymać ekspansję gospodarczą USA. Rynek nie jest chyba do końca przekonany, że w słowach tych kryje się gwarancja dalszego luzowania polityki, bowiem S&P500 zyskał zaledwie 10 pkt i po godzinie handlu na Wall Street oscylował przy poziomie czwartkowego zamknięcia. Gdy GPW już zakończyła notowania, amerykański indeks zanurkował jeszcze bardziej i tracił 1,2 proc. Niewątpliwe bycze zapędy studziła wcześniejsza informacja, że Chiny nadciągają z cłami odwetowymi. Obejmą one amerykańskie towary o wartości 75 mld dol.
Dobrze, że tąpnięcie za oceanem przyszło już po zamknięciu nasze sesji. Była ona bowiem dosyć zmienna, a niskie obroty sprawiały, że indeks mógł być relatywnie bardziej podatny na różne czynniki ryzyka. WIG20 na początku handlu rósł o 0,6 proc. do 2128 pkt, ale po południu wyznaczył dzienne minimum na poziomie 2081 pkt. Ostatecznie zakończył dzień spadkiem o 0,2 proc. do 2103 pkt i utrzymał wsparcie techniczne. Cztery ostatnie dzienne świece na wykresie indeksu pokazują, że broni on 2100 pkt, jak swego rodzaju twierdzy. W piątek największym ciężarem dla indeksu blue chips był jego największy udziałowiec, czyli PKO BP. Akcje banku taniały nawet o 2,3 proc., by na koniec obniżyć o połowę skalę spadku. Słabością raziły Cyfrowy Polsat i Play, które potaniały odpowiednio o 2,2 proc. oraz 3,6 proc. Na drugim biegunie była PGE, której akcje podrożały o 1,6 proc. Na szerokim rynku co najmniej roczne maksimum wyznaczyło pięć spółek : CD Projekt, Data Walk, Dom Development, Enter Air i LiveChat Software. Analogiczny dołek wyznaczyło 13 firm, w tym m. in. Elzab, Famur i PCC Rokita. Obroty na GPW sięgnęły tylko 612 mln zł, a za połowę tej wartości odpowiadały cztery spółki: PKO BP, PZU, Orlen i KGHM. Przed nami ostatni tydzień sierpnia. Jak na razie WIG jest w tym miesiącu ponad 6 proc. pod kreską. Jeśli przez najbliższe pięć sesji nic się nie zmieni na plus, to będzie to najgorszy sierpień od 2011 r.