Wszystko wskazuje na to, że szczepionki jednak są skuteczne. Przede wszystkim w kontekście ochrony rynkowych indeksów przed ciężką zapaścią. Po czarnopiątkowej wyprzedaży inwestorzy nie poddali się rynkowemu marazmowi i jakkolwiek trudno nazwać obecne nastroje entuzjastycznymi, to brak złych wiadomości jest czasami dobrą informacją. Minione kilka dni przyniosło próby odbicia przeplatane kolejnymi spadkowymi sesjami, wyraźnie więc widać, że rynek jak dotąd w dalszym ciągu poszukuje spójnej interpretacji, w którym kierunku podążyć. Na plus należy tutaj wyróżnić krajowy rynek i indeks WIG20, który niemal wrócił do poziomów sprzed wyprzedaży z 26 listopada. Trzeba jednak również wspomnieć, że krajowe akcje w odróżnieniu od swoich zagranicznych odpowiedników, konsekwentnie osuwały się przez cały listopad, zmniejszając tym samym przestrzeń do spadków.
Jeśli spojrzeć na rynek z boku, trzeźwym okiem, to fundamentalnych argumentów za kontynuacją wzrostów wcale tak wiele nie ma. Przez moment dominował scenariusz, zgodnie z którym wariant Omikron co prawda spowoduje zakłócenia w funkcjonowaniu gospodarek, ale wpłynie też na wyhamowanie inflacji oraz spokojniejsze działania banków centralnych. Ten scenariusz został jednak zanegowany przez Jerome Powella, który potwierdził grudniowy termin rozpoczęcia zacieśniania polityki monetarnej. Klucze wydaje się usunięcie słowa „przejściowa" w kontekście inflacji. Do dobrych informacji zaliczyć należy doniesienia odnośnie do nowego wariantu koronowirusa, zgodnie z którymi nowa mutacja nie spowodowała jak dotąd ciężkich przypadków zachorowań.
Do pozytywów jeszcze wrócimy, spójrzmy na drugą stronę równania. Zdecydowaną reakcję rządów na wariant Omikron widać już dzisiaj, część gospodarek zwiększa restrykcje, w szczególności dla osób niezaszczepionych. Dodatkowo, w przypadku realizacji negatywnego scenariusza z nowym wariantem, trudno oczekiwać obniżenia obecnego poziomu inflacji. Istotny spadek aktywności gospodarczej, jaki pamiętamy z marca 2020 r., jest raczej mało prawdopodobny. Mało prawdopodobne jest szybkie wyciszenie czynników stojących za obecną wysoką inflacją, a ewentualne restrykcje mogą je jeszcze zaostrzyć. W tym miejscu kluczem są Chiny, gdzie pojawienie się szybko rozprzestrzeniającego się wariantu Omikron w zestawieniu z polityką 0-covid może spowodować silne perturbacje w i tak dość napiętej sytuacji gospodarczej Państwa Środka.
Jak jednak powszechnie wiadomo, rynki akcji mają niezwykła wręcz zdolność do ignorowania ciężkich czynników ryzyka przez długi czas. Nieznaczna normalizacja wycen rynkowych i oddalenie się kluczowych indeksów od historycznych szczytów może w najbliższych tygodniach skłonić część inwestorów do powrotu na rynki. Jeśli w najbliższym czasie na rynek nie trafią niepokojące informacje, np., o wysokiej nieskuteczności szczepionek, końcówka roku może okazać się udana dla inwestorów. Rajdu św. Mikołaja jak dotąd nie uświadczyliśmy w tym roku, a dużo bardziej atrakcyjne niż chociażby dwa tygodnie temu wyceny mogą skłonić zarządzających do poprawy wyników na portfelach w ostatnich tygodniach roku.