Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Główne indeksy GPW w ostatnich dniach dotarły w okolice najwyższych poziomów od marcowego dołka. Po załamaniu na przełomie października i listopada, które nadeszło wraz z gwałtownie rosnącą liczbą zakażonych, nie ma już śladu. Oczywiście do odrobienia wszystkich tegorocznych strat droga jeszcze daleka. Do tego krajowe spółki są wyraźnie słabsze niż firmy z większości pozostałych rynków wschodzących. Patrząc z perspektywy tego roku, w którym wiele biznesów zostało poturbowanych, droga do poziomów ze stycznia czy lutego wydaje się bardzo odległa. Inwestorzy jednak starają się przewidzieć to, co w gospodarce będzie działo się za kilka miesięcy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Towarzystwo zaoferuje klientom usługę zarządzania aktywami dla zamożnych klientów.
Tak dużych napływów do funduszy dłużnych jak w maju nie było od jesieni zeszłego roku. Co ciekawe, rośnie apetyt na ryzyko w ramach tej kategorii produktów.
Ponad 90 proc. z funduszy polskich akcji uniwersalnych i 104 proc. z funduszy akcji małych i średnich spółek – na pozór takich zysków trudno oczekiwać ze zdywersyfikowanych portfeli, a jednak właśnie tak prezentują się pięcioletnie wyniki wspomnianych funduszy. I mowa tylko o średnich.
Ostatnie lata przypomniały, że przemiany na świecie mogą być bodźcem do dynamicznego wzrostu gospodarki i lokalnego rynku akcji, ale nieraz sprawiają też spory zawód inwestorom. Nie tylko z tej perspektywy Polska mimo wszystko wygląda atrakcyjnie.
W maju zdecydowana większość funduszy inwestycyjnych wypracowała zyski. Pazur pokazały portfele spółek amerykańskich i rynków rozwiniętych, ale z wynikami po pięciu miesiącach część z nich wciąż ma problem. Na GPW wciąż trwała sielanka.
Mało który składnik aktywów dał w tym roku zarobić więcej od polskich akcji, a w tej samej kategorii wagowej tego rodzaju fundusze odjeżdżają konkurencji. Niestety, jednocześnie widmo korekty jest coraz bliższe.