Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Początek maja upływał pod znakiem słabości złotego. Nasz pieniądz tracił zarówno do euro, jak i do dolara. W efekcie kurs EUR/PLN przebił poziom 4,57, natomiast para USD/PLN znalazła się powyżej 4,24, co było najwyższą wartością od ponad miesiąca. Deprecjacja naszej waluty szybko jednak została zatrzymana. W ostatnich dniach złoty wraca do łask inwestorów. W ciągu dwóch tygodni nasza waluta umocniła się w stosunku do euro o prawie 1,5 proc., a w relacji do dolara o ponad 2 proc. W poniedziałek za euro trzeba było płacić 4,50 zł, natomiast dolar był wyceniany na 4,13 zł. Czy to początek większego umocnienia?
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli ktoś liczył na większe emocje na rynku walutowym w poniedziałek, srodze się rozczarował. Geopolityka może co prawda jeszcze dać o sobie znać, ale uwaga inwestorów przesuwa się już w zupełnie innym kierunku.
Zbliżające się rozmowy Trumpa z Putinem wspierają dobre nastroje na rynkach, co pomaga notowaniom naszej waluty. Eksperci wskazują, że o przyszłość naszej waluty na razie możemy być spokojni.
Funt brytyjski nadal jest mocny, przynajmniej jeśli zestawić go z jenem. W ciągu ostatnich 12 miesięcy para GBP/JPY wzrosła o ponad 5,5 proc. i znów ma ochotę przetestować ważny opór, który znajduje się w okolicach psychologicznego poziomu 200.
Powrót siły dolara wcale nie jest taki oczywisty. Pokazała to końcówka ub. tygodnia. O ile bowiem od poniedziałku do czwartku para walutowa EUR/USD spadła z okolic 1,175 nawet poniżej 1,14, tak w piątek nastąpił zwrot akcji i powrót w okolice 1,16.
Dolar australijski od mocnego uderzenia zaczął nowy tydzień. W poniedziałek umacniał się on względem większości walut. Wyraźny ruch w górę było widać chociażby w przypadku pary walutowej AUD/JPY.
Wydarzenia na scenie politycznej w Polsce mogą w najbliższych miesiącach odbić się niekorzystnie na notowaniach naszej waluty – uważa Marek Rogalski, analityk walutowy w DM BOŚ.