Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 13.10.2020 05:52 Publikacja: 13.10.2020 05:52
Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz Marta Bogacz
Para EUR/PLN znalazła się blisko poziomu 4,45. W tym miejscu ruch umacniający naszą walutę się zatrzymał. W poniedziałek złoty znowu tracił na wartości, a wycena pary EUR/ PLN oscylowała w graniach 4,48.
Co przyniosą kolejne dni? – Wszystko będzie zależeć od tego, jaki będzie apetyt na ryzyko na rynkach zewnętrznych, a zatem przede wszystkim należy śledzić rozwój sytuacji wokół wyborów w USA i częściowo wokół brexitu – uważa Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers. Jak dodaje, mniejszy wpływ na notowania naszej waluty mają natomiast czynniki wewnętrzne, w tym m.in. te związane z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem. – Druga fala Covid-19 w Polsce jest na dalszym planie. Zarządzone restrykcje nie uderzają istotnie w aktywność gospodarczą. Nie ma jeszcze dyskusji o wprowadzaniu lockdownu w rejonach ognisk zachorowań, a ogólnokrajowy lockdown jest rozwiązaniem, którego władze (nie tylko w Polsce) będą jak najdłużej unikać – wskazuje Białas. Dodaje jednocześnie, że czynnika związanego w koronawirusem też nie można całkowicie pomijać. – Niezależnie od racjonalnej oceny sytuacji nie można całkowicie ignorować, że inwestorzy wykazują większą skłonność do redukcji ekspozycji na aktywa rynków wschodzących w obliczu chociażby najmniejszych wątpliwości, nawet jeśli druga fala pandemii jest powszechnym ryzykiem w całej Europie – podkreśla Białas.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Nad bitcoinem znów zaczyna wschodzić słońce. Notowania najważniejszej z kryptowalut w ostatnim czasie ponownie idą do góry.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Notowania „czarnego złota” odrobiły już część strat związanych z cłami, które na początku kwietnia zapowiedział Donald Trump. Droga do jeszcze wyższych poziomów cenowych jest jednak bardzo wyboista.
Złoto, po ustanowieniu nowego historycznego szczytu, który wypadł tuż pod poziomem 3500 USD za uncję, w ostatnich dniach zeszło na niższe poziomy. W poniedziałkowe popołudnie cena złota spadała o 0,3 proc., schodząc tym samym poniżej 3300 USD. Oznacza to, że w ciągu kilku dni cena kruszcu obniżyła się o ponad 200 USD.
Cena złota ustanowiła w poniedziałek nad ranem kolejny rekord – tym razem 3245,75 USD/oz. Później zeszła w okolice 3205 USD. Po południu była o 22 proc. wyższa niż na początku roku i o 35 proc. wyższa niż 12 miesięcy wcześniej. Obecnie wzrostowi cen złota sprzyja duża niepewność gospodarcza i geopolityczna. Czy jednak w nadchodzących miesiącach kruszec też będzie zyskiwał? O tym, że ma on spore szanse na dalsze zwyżki, przekonani się m.in. analitycy Goldmana Sachsa.
Z jednej strony ucieczka od ryzykownych aktywów, a z drugiej perspektywa obniżek stóp procentowych przez RPP, być może nawet jeszcze w maju, sprawiły że rajd w wykonaniu naszej waluty został bezlitośnie zatrzymany. Czas na ruch w drugą stronę?
Niepewność i niezdecydowanie wciąż dominują na rynku ropy naftowej. Jej notowania co prawda obroniły po raz kolejny ważne wsparcia, ale też nie mają sił, by powalczyć o mocniejszy ruch wzrostowy. W efekcie cena ropy odmiany WTI utknęła pod okrągłym poziomem 70 USD za baryłkę. Odpowiedź na pytanie co dalej uzależniona jest w dużej mierze od tego, co wydarzy się w kwestii ceł.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas