Próg 5 proc. głosów w Lenteksie przekroczył Oleksandr Gerega. Przed transakcją posiadał 4,99 proc. akcji producenta włóknin i wykładzin podłogowych. – Cieszę się, że w spółce mamy inwestora z najwyższej półki – mówi Krzysztof Moska, wiodący akcjonariusz lublinieckiego przedsiębiorstwa (ma 18,6 proc. walorów). Przyznaje, że zna osobiście Oleksandra Gerega, który jest m.in. właścicielem ukraińskiej sieci wielkopowierzchniowych marketów budowlanych Epicentr.
[srodtytul]Połączenie nadal aktualne[/srodtytul]
Pojawienie się nowego inwestora zostało dobrze przyjęte przez rynek. Na początku sesji kurs akcji Lenteksu rósł nawet o 7,6 proc. Na jej zamknięciu papiery spółki kosztowały 23,99 zł (wzrost o 0,2 proc.). Kapitalizacja firmy sięgnęła 260 mln zł.
Nie wiadomo, jakie są plany ukraińskiego inwestora względem Lenteksu? Wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować. Krzysztof Moska informuje, że wkrótce ma się spotkać z Oleksandrem Geregą. W poniedziałkowym „Parkiecie” Moska sugerował, że w spółce może pojawić się znaczący inwestor. Nie oznacza to, że Gerega będzie zwiększał zaangażowanie, kupując akcje na giełdzie? Bardziej prawdopodobny jest wariant, polegający na tym, że Lentex przejmie jedną z firm należących do ukraińskiego biznesmena i zapłaci za nią akcjami. Wtedy Gerega obejmie kontrolę w giełdowej spółce.
Moska podtrzymuje deklaracje, że na najbliższym walnym zgromadzeniu Lenteksu zaprezentuje akcjonariuszom zagraniczną spółkę. Przyznaje, że docelowo oba podmioty mogą się połączyć. Czy chodzi o jedną z firm należących do Gerega? – Teraz na to pytanie nie odpowiem – ucina Moska.