Konsumpcja w Polsce zwolniła. Nie widać jeszcze większych oznak ożywienia w branży – mówi Wojciech Mroczyński, członek zarządu AmRestu. Podkreśla, że teraz jest bardzo dobry moment na rozwój sieci, ponieważ dostęp do lokalizacji jest dużo lepszy niż wcześniej. – W tym roku chcemy otworzyć więcej restauracji niż w 2009 roku (około 50 – red.) – zapowiada.
Spółka nie wyklucza wejścia na nowe rynki. – Jest jeszcze kilka krajów w Europie Środkowo-Wschodniej, w których nas nie ma – mówi Mroczyński. Zaznacza jednak, że w związku ze spowolnieniem gospodarczym nowe otwarcia w tym roku będą dotyczyły przede wszystkim sprawdzonych rynków. – Większość zaplanowanych zostało w Polsce i Czechach – wskazuje.
[srodtytul]Druga transzajeszcze w tym roku[/srodtytul]
Tegoroczny rozwój sieci AmRestu będzie finansowy przede wszystkim z emisji obligacji. Niedawno spółka wypuściła pierwszą transzę papierów za 110 mln zł. Całkowita planowana wartość emisji to 150 mln zł. – Drugą transzę planujemy wyemitować jeszcze w tym roku – zapowiada Mroczyński. Dodaje, że AmRest chce zdywersyfikować źródła finansowania. – Wcześniej polegaliśmy na kredycie i środkach własnych, teraz będziemy bardziej elastyczni – mówi.
W tym roku AmRest skupi się raczej na rozwoju organicznym. – Rozwój przez akwizycje jest jednym z elementów naszej strategii. Jednak po doświadczeniach ze Sfinksem jesteśmy dużo bardziej ostrożni – mówi Mroczyński. Przypomnijmy, że w 2008 roku AmRest kupił pakiet akcji giełdowego Sfinksa, jednak ostatecznie wycofał się z transakcji, odsprzedając papiery ze sporą stratą.