W nocy z niedzieli na poniedziałek na terenie należącej do spółki paliwowej INA, kontrolowanej przez węgierski koncern paliwowy MOL, miała miejsce awaria instalacji do przerobu ropy naftowej. Lokalne media zapewniają, że obyło się bez ofiar. Szczegóły awarii, w tym skala zniszczeń nie są jeszcze znane, świadkowie donoszą jedynie, że na terenie zakładu miały miejsce dwa potężne wybuchy.
Bez względu na skalę zniszczeń należy przypuszczać, że rafineria w Sisaku, jedna z dwóch należących do INA, będzie wyłączona z pracy przez co najmniej kilka dni, co negatywnie wpłynie na poziom przychodów spółki. Borykającą się z problemami finansowymi firmę z Zagrzebia czekają wydatki na remont uszkodzonych instalacji. Analitycy zwracają uwagę, że w obu rafineriach INA (druga zlokalizowana jest w Rijece) są obecnie modernizowane, by dostosować jakość produkowanych tam paliw do standardów unijnych. Jeżeli w trakcie awarii zostały uszkodzone nowe urządzenia, straty spółki mogą być jeszcze bardziej dotkliwe.