Długi czas potrzebny na podpisanie z nimi porozumień handlowych wynika jednak z konieczności wcześniejszego testowania płyt balistycznych przez zainteresowanych odbiorców. Są nimi m.in. zakłady w Siemianowicach Śląskich wytwarzające rosomaka czy Huta Stalowa Wola produkująca transportery opancerzone i sprzęt artyleryjski. Szef Lubawy zakłada, że wartość zamówień na lekkie płyty balistyczne z tworzyw sztucznych, od uruchomienia ich produkcji, w ciągu trzech lat ma sięgnąć 20 mln zł. Tegoroczne łączne obroty firmy są szacowane na 35 mln zł.

Do momentu pozyskania pierwszych zleceń przesunie się również powołanie spółki celowej Lubawa Technologie, której zadaniem ma być wdrażanie technologii dotyczących produkcji ceramicznych osłon balistycznych. Początkowo miała ona zostać założona do końca czerwca. Później termin przesunięto na koniec sierpnia. Ostaszewski podkreśla, że nie wstrzymuje to prac przygotowawczych do produkcji płyt.