GPW robi porządki z groszowymi spółkami

Giełda podjęła strategiczną decyzję: najtańsze akcje będą kwalifikowane do listy alertów. Jeśli spółki nie podejmą odpowiednich działań w celu podniesienia kursu, zostaną wycofane z obrotu.

Aktualizacja: 03.12.2013 21:37 Publikacja: 03.12.2013 12:00

GPW robi porządki z groszowymi spółkami

Foto: Bloomberg

Do późnych godzin popołudniowych trwały w poniedziałek ustalenia GPW w sprawie tzw. groszówek, czyli akcji kosztującym poniżej 1 zł. Już od dłuższego czasu przedstawiciele rynku wskazywali, że trzeba tu głębokiej reformy. I doczekali się. Giełda, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, podjęła dosyć radykalne decyzje. – Przyjrzeliśmy się uważnie praktykom stosowanym przez inne giełdy na świecie. Przeprowadziliśmy konsultacje w ramach prac Komitetu ds. rynku papierów udziałowych i w efekcie wypracowaliśmy rozwiązanie, którego celem jest nakłonienie emitentów do podjęcia skutecznych działań zmierzających do eliminacji  tzw. zjawiska groszowości – komentuje  Adam Maciejewski, prezes GPW. Dodaje, że zmiany będą stopniowe i pozwolą spółkom odpowiednio szybko wdrożyć odpowiednie działania naprawcze.

Akcje powędrują na listę alertów

Giełda wyznaczyła próg „groszowości" akcji spółek na 50 groszy począwszy od stycznia przyszłego roku, a od czwartego kwartału 2014 r. na poziomie 1 zł. Zdecydowała, że spółki groszowe będą kwalifikowane do listy alertów. Dotychczas  – oprócz groszówek – trafiały tam również firmy znajdujące się w stanie upadłości lub likwidacji. Jeśli zmiany wejdą w życie, segment ten będzie dedykowany wyłącznie spółkom groszowym.

W interesie inwestorów zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie zmian w sposób stopniowy, dając emitentom odpowiednio dużo czasu na skuteczne wdrożenie działań naprawczych. Adam Maciejewski, prezes GPW

Co w praktyce oznacza to dla takich firm?  Jak wyjaśnia GPW, konsekwencją zakwalifikowania akcji (również PDA) danej spółki do listy alertów będzie m.in. usunięcie ich z portfela indeksów oraz przeniesienie do notowań w systemie jednolitym.

Oporni opuszczą giełdę

Kryterium kwalifikacji spółek do listy alertów będzie średni kurs akcji z ostatnich trzech miesięcy. Trzeba podkreślić, że wartość akcji będzie jedynym kryterium kwalifikacji. To oznacza, że warszawska giełda rezygnuje z drugiej z obowiązujących obecnie przesłanek  – czyli  wysokiej zmienności kursu.

Spółka, której akcje zostaną zakwalifikowane do listy alertów po raz drugi z rzędu (czyli w wyniku następujących po sobie dwóch rewizji kwartalnych), będzie zobowiązana do przygotowania programu naprawczego. Będzie musiała w nim wskazać jak, oraz w jakim terminie  zamierza  zwiększyć wartość akcji. GPW zdecydowała, że jeśli jakaś spółka zostanie zakwalifikowana do listy alertów po raz szósty z rzędu, handel jej akcjami będzie zawieszany na maksymalnie trzy miesiące. Potem zarząd  giełdy będzie mógł je wykluczyć z obrotu.

Zmiany mają wejść w życie z początkiem 2014 r., a pierwsza okresowa weryfikacja spółek do listy alertów odbędzie się 27 marca 2014 r. Groźba wykluczenia akcji z obrotu to tylko jeden z „motywatorów" dla spółek z groszowymi akcjami. Dodatkowym narzędziem mobilizującym ich do zwiększenia wartości akcji mają być dodatkowe opłaty kwartalne. Giełda będzie je pobierała od 1 stycznia 2015 r. Nie ujawniono, o jakie kwoty chodzi.

Duża zmienność, czyli wysokie ryzyko

Spowolnienie gospodarcze sprawiło, że w ostatnich kilkunastu miesiącach groszowych akcji na warszawskiej giełdzie przybywało. Z jednej strony kuszą one możliwością łatwego osiągnięcia imponującej stopy zwrotu, ponieważ zmiana nawet o 1 grosz przekłada się na bardzo wysoką zmianę procentową. Ale duża zmienność oznacza też większe ryzyko.

66 spółek ma akcje tańsze niż 1 zł. Ponadto na podwójnym fixingu jest 12 groszówek.

Niestety gros inwestorów nie zadaje sobie pytania, z czego wynika groszowość akcji danej spółki i jak jej notowania zachowywały się w przeszłości.  Tymczasem decydując się na zakup groszowych akcji trzeba też mieć na uwadze, że często trudno jest wyjść z takiej inwestycji – szczególnie w przypadku potencjalnych bankrutów.

– Groszowe akcje od dawna są dla rynku problemem, a w szczególności te o najniższych cenach, oscylujących w granicach kilku-kilkunastu groszy. Takie akcje postrzegane są nierzadko przez pryzmat instrumentów spekulacyjnych. Z pewnością obarczone są też ponadprzeciętnym ryzykiem zmienności. Wpływają na wizerunek danego emitenta, a do tego zainteresowanie takimi  akcjami zanika również chociażby ze względu na niską płynność walorów – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Dodaje, że dla części giełdowych graczy taka sytuacja stanowi bardzo poważny problem, bo utrudnia handel akcjami i wycenę całej spółki. – Z kolei dla mniej doświadczonych uczestników rynku, choć i nie tylko dla nich, stanowi bardzo poważne zagrożenie – komentuje wiceprezes SII.

[email protected]

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?