Trans Polonia, specjalizująca się w transporcie płynnych surowców chemicznych, spożywczych i mas bitumicznych oraz produktów w chłodniach, wypracuje w tym roku znacznie lepsze wyniki finansowe niż w 2012 r. – To było już widać w trzecim kwartale. W czwartym mamy kontynuację tendencji wzrostowej w każdym z naszych segmentów, co w dużej mierze jest efektem ożywienia na rynkach Europy Zachodniej – mówi Dariusz Cegielski, prezes i większościowy udziałowiec Trans Polonii. Po trzech kwartałach grupa kapitałowa zanotowała 38,2 mln zł przychodów i ponad 3 mln zł zarobku netto. Oba wyniki były lepsze od osiągniętych w tym samym czasie 2012 r. odpowiednio o 0,3 proc. i 72 proc.
Do poprawy rezultatów przyczyniają się poczynione dotychczas inwestycje. W tym roku spółka wydała 12 mln zł, głównie na nabycie nowego taboru. Chodzi o zakup 44 środków transportu (cysterny, chłodnie, ciągniki). W efekcie Trans Polonia dysponuje już około 150 tego typu pojazdami. Wzrost inwestycji i skali działalności skutkował wzrostem zadłużenia. Na koniec września zobowiązania długoterminowe wyniosły 11,2 mln zł, a krótkoterminowe 16,5 mln zł. W stosunku do zanotowanych rok wcześniej były wyższe odpowiednio o 34,8 proc. i 25 proc.
– W 2014 r. liczymy na dalszą poprawę wyników. Szczególnie mocno powinny rozwijać się przewozy płynnych surowców spożywczych oraz produktów w chłodniach – twierdzi Cegielski. Jest przekonany, że zwyżka obejmie również transport płynnych surowców chemicznych i mas bitumicznych. Poza tymi ostatnimi transport realizowany jest głównie w relacjach międzynarodowych w ramach Unii Europejskiej lub pomiędzy wspólnotą, a krajami Europy Wschodniej (zwłaszcza Rosją i Ukrainą). W przypadku mas bitumicznych, wykorzystywanych przede wszystkim do budowy dróg i autostrad, przewozy odbywają się niemal wyłącznie w Polsce.
W przyszłym roku Trans Polonia przeznaczy na inwestycje już znacznie mniejsze kwoty niż w tym, gdyż będzie to około 3 mln zł. Pieniądze planuje wydać na dalsze zakupy nowego taboru oraz na IT i rozwój biur handlowych. Na razie zarząd nie ma w planach żadnych konkretnych przejęć, chociaż ich nie wyklucza. Dziś o wiele lepsze efekty przynosi rozwój organiczny. Inwestycje będą finansowane w przeważającej mierze ze środków własnych i kredytów. Zarząd na razie nie rozważa emisji akcji czy obligacji.
Na razie nie wiadomo również, kiedy spółka wypłaci pierwszą w historii dywidendę. – To, czy podzielimy się z akcjonariuszami tegorocznym zyskiem netto, będzie zależało m.in. od jego ostatecznej wysokości – uważa Cegielski.