Walne zgromadzenie akcjonariuszy Boryszewa przegłosowało skup akcji własnych – kontrolowana przez Romana Karkosika firma będzie mogła w ciągu pięciu lat nabyć do 20 proc. papierów (dziś to 451,3 mln sztuk) po kursie 0,4–3 zł. Na buy back spółka zarezerwowała 100 mln zł.
Część akcjonariuszy głosowała przeciw uchwałom o skupie i utworzeniu kapitału rezerwowego, jednak nikt ich nie oprotestował.
Zarząd: kurs jest za niski
– Uważamy, że nie ma uzasadnienia do tak głębokiej przeceny akcji Boryszewa, jaką obserwowaliśmy w ostatnim czasie. Wycena rynkowa odbiega od tego, co dzieje się w naszej spółce – stwierdziła w trakcie krótkiej dyskusji Małgorzata Iwanejko, prezes Boryszewa. Nie odpowiedziała wprost na pytanie, jaka jest zdaniem zarządu wartość godziwa przedsiębiorstwa. – Zdecydowanie wyższa niż teraz – skwitowała dyplomatycznie.
Co prawda wczoraj kurs Boryszewa spadł o 1,6 proc., do 0,63 zł, ale w?ciągu poprzednich dziewięciu sesji poszedł w górę o 45,5 proc. Od skorygowania kursu o wartość praw poboru w związku z ostatnią emisją (czyli w połowie kwietnia) akcje potaniały do połowy września o 66,6 proc., do zaledwie 0,39 zł.
– Myślę, że ruszymy ze skupem jeszcze w tym roku – powiedziała „Parkietowi" Iwanejko. Podobnie jak w zależnym Impexmetalu skup będzie podzielony na etapy.