Pierwsza hartownia w Rosji w I kwartale

Rozmowa z Leszkiem Przybyszem, prezesem Seco/Warwick, o planach inwestycyjnych

Grupę Seco/Warwick, produkującą piece do obróbki cieplnej metali, tworzy dziś osiem firm rozsianych po całym świecie. W planach jest zdobywanie kolejnych rynków, w tym budowa sieci hartowni metali w Rosji. Czy udało się znaleźć partnera dla tej inwestycji?

Prowadzimy zaawansowane rozmowy z rosyjską firmą z naszej branży, która jest bardzo zainteresowana tym projektem. Liczymy na to, że pierwszą hartownię uda się nam uruchomić już w I kwartale przyszłego roku. Więcej szczegółów będę mógł powiedzieć po podpisaniu umowy z partnerem. Na rynku rosyjskim jesteśmy obecni od wielu lat poprzez nasze lokalne biuro handlowe. To właśnie wieloletnia obserwacja tego rynku skłoniła nas do decyzji o uruchomieniu projektu hartowni usługowych.

Ile będzie on kosztował?

Jest za wcześnie, żeby o tym mówić. Projekt będziemy uruchamiać stopniowo – zaczniemy od jednej, dwóch hartowni, a następnie w zależności od zapotrzebowania będziemy otwierać kolejne. Rynek rosyjski jest bardzo specyficzny, niemniej jednak rozwija się podobnie jak inne rynki świata, chociaż z pewnym opóźnieniem. Dlatego wraz z rozwo- jem branży motoryzacyjnej dostrzegamy tam duży popyt na wysokiej jakości usługi hartownicze. Stąd pomysł na sieć hartowni, a nie na budowę fabryki pieców, które na rynek rosyjski dostarczamy z Polski.

Kolejna inwestycja szykuje się w Brazylii, gdzie chcecie przejąć fabrykę pieców. Zakończyliście już badanie tej firmy? Jaki może być koszt przejęcia?

Badanie wciąż trwa. Jesteśmy dobrej myśli, jeśli chodzi o tę akwizycję – finalizacji transakcji spodziewam się w pierwszej połowie przyszłego roku. Dopóki nie zakończymy badania spółki i nie dopniemy transakcji, nie chcielibyśmy wypowiadać się na temat kosztów.

Ale z jakich środków sfinansujecie oba te przedsięwzięcia?

W obydwu przypadkach sięgniemy po kredyt.

Firma ma za sobą dobre trzy kwartały. Tymczasem branża producentów pieców do obróbki metali jest podatna na zmiany koniunktury. Pierwsza fala kryzysu obniżyła przychody Seco/Warwick w 2009 r. o połowę rok do roku. Czy ta sytuacja może się powtórzyć w przyszłym roku?

Rzeczywiście ten rok jest dla spółki bardzo dobry i liczymy, że zakończymy go z rekordowymi obrotami i bardzo dobrym wynikiem. Oczywiście nie możemy wykluczyć spowolnienia gospodarczego w kolejnym roku. Jednak ilość i jakość umów, jakie zawarły spółki grupy w IV kwartale, nie wskazują na to, żeby czekały nas trudne miesiące. Nasz portfel zleceń na koniec września wynosił już ok. 240 mln zł, a tylko w ciągu sześciu ostatnich tygodni spółka SW Corporation w USA zdobyła kontrakty o wartości 10 mln dolarów, natomiast polska Seco/Warwick – warte ok. 10 mln euro. To bardzo dobre wyniki.

Sytuacja poszczególnych spółek grupy jest jednak różna. Np. amerykańska firma dopiero w tym roku przekroczyła próg rentowności, a jej zyski są wciąż niewielkie. Kiedy to się zmieni?

W dwóch spółkach, które w ubiegłym roku miały słabsze wyniki – amerykańskiej SW Corporation i polskiej SW ThermAL – przeprowadziliśmy program naprawczy, który dał już konkretne rezultaty. W efekcie firmy te zwiększyły marże brutto na realizowanych projektach, są istotnie skuteczniejsze w pozyskiwaniu kontraktów i poprawiają rentowność – SW ThermAL po trzech kwartałach odnotowała zysk w wysokości 7 mln zł, wobec straty rok wcześniej, co najbardziej wpłynęło na poprawę wyników grupy.

A co ze spółką chińską, która po III?kwartale miała stratę?

Spółka SW Retech, która działa dopiero od połowy 2010 roku, do końca roku przekroczy próg rentowności. Bardzo nas to cieszy, bo firma rozwija się zgodnie z naszymi oczekiwaniami. Rynek chiński ma ogromny potencjał – bardzo dynamicznie rozwija się tam przemysł lotniczy, motoryzacyjny, a ponadto są tam niższe koszty. Liczymy też na to, że od przyszłego roku do wyników grupy dołoży się założona w tym roku w Niemczech firma handlowa, która także rozwija się zgodnie z planem.

Spółka podzieli się tegorocznym zyskiem z akcjonariuszami?

Zarząd nie podjął jeszcze decyzji, jaką wyda rekomendację w sprawie podziału zysku za ten rok. Niewątpliwie spółka ma przed sobą duże wydatki, jak choćby plany akwizy- cyjne w Brazylii i z pewnością duża część wypracowanego wyniku, jeśli nie cały, powinny w spółce pozostać. Ostateczną decyzję w tym względzie podejmą akcjonariusze.