– Zarząd nie zdecydował jeszcze, w którą stronę grupa się skieruje i jakie aktywa zostaną sprzedane. Wydaje mi się, że tempo tego procesu jest bardzo istotne, gdyż punktem wyjścia do dalszej restrukturyzacji musi być określenie rozmiarów i strategii grupy – podkreśla Sylwia Jaśkiewicz, analityk Domu Maklerskiego IDMSA.
Dodaje, że bardzo istotne jest również ograniczenie kosztów grupy. Jest to też jeden z priorytetów zarządu. Prezes Witold Jesionowski szacuje, że z powodu różnego rodzaju nieefektywnych rozwiązań z grupy wycieka rocznie aż ok. 50 mln zł.
Jeśli chodzi o kierunek strategiczny dla Bomi, rozważane są różne scenariusze. Pierwszy zakłada sprzedaż dystrybucyjnego Rabatu i koncentrację na detalu. Według drugiego sprzedane mogłyby zostać supermarkety Rast, a Rabat zostałby w grupie. Trzecia możliwość to sprzedaż wybranej części sklepów i koncentracja na hurcie. Do końca czerwca zarząd czeka na konkretne oferty.
Bomi to niejedyna handlowa spółka, której losy właśnie się ważą. Podobnie jest w przypadku Emperii.?Według zapowiedzi zarządu do końca tego kwartału powinna zapaść decyzja w sprawie ewentualnej sprzedaży biznesu detalicznego lub fuzji z inwestorem branżowym. Duży apetyt na sklepy Emperii ma m.in. fundusz Mid Europa, właściciel Żabek.