Apator przeniósł produkcję liczników z toruńskiej fabryki do nowego zakładu w pobliskiej specjalnej strefie ekonomicznej. Czy firma ulokuje tam także produkcję z innych zakładów?
Chcemy, aby nowy zakład skupił produkcję elektronicznych liczników energii elektrycznej i przetwórstwo tworzyw sztucznych ze wszystkich naszych fabryk w Polsce. Bez wątpienia będzie to miało wpływ na inne fabryki, przy czym największe zmiany dokonają się w świdnickim Pafalu. Znacznie zmniejszy on działalność i przekształci się z firmy produkcyjnej w usługową. W pozostałych zakładach zmiany będą niewielkie. Na pewno nie planujemy likwidacji żadnej firmy zależnej.
Budowa fabryki pochłonęła około 33 mln zł, a inwestycje w park maszynowy planowane na ten rok to kolejne 10,5 mln zł. Jak te przedsięwzięcia zmienią potencjał firmy?
Inwestycje przyczynią się do usprawnienia działania całej grupy, co będzie skutkować konkretnymi oszczędnościami, które szacujemy na 6 mln zł w skali roku. Będziemy mogli też korzystać z ulg podatkowych, które daje specjalna strefa ekonomiczna, dzięki czemu otrzymamy zwrot do 50 proc. poniesionych nakładów inwestycyjnych. Ponadto nowe technologie zastosowane w fabryce wpłyną na zwiększenie mocy produkcyjnych. W tym roku wyprodukujemy tutaj 500 tys. liczników, a już za dwa lata będzie to około 1,5 mln urządzeń. Potroimy więc możliwości fabryki. Myślimy też o wykorzystaniu nowych technologii w przetwórstwie tworzyw sztucznych i to dodatkowo zwiększy wydajność zakładu.
Planujecie więc kolejne inwestycje?