Prestiżowy konkurs wart 33 mln zł wygrał InPost, ale CUW go w połowie maja unieważniło i to pomimo tego, że zwycięstwo prywatnego operatora potwierdziły wcześniej wyroki Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) i sądów. Cowięcej, CUW nie podał do publicznej wiadomości powodu unieważnienia zarówno postępowania o udzielenie zamówienia, jak i wyboru oferty InPost. CUW w sposób enigmatyczny argumentował to "wystąpieniem istotnej zmiany okoliczności, powodującej, że przeprowadzenie postępowania lub wykonanie zamówienia nie leży w interesie publicznym, czego nie można było wcześniej przewidzieć". O jakie okoliczności chodzi? Tego CUW nie zdradził. Uzasadnienie utajniono, podobnie jak posiedzenia KIO.
Kontrakt pocztowy zakładał wykonywanie usług m.in. dla ministerstw, urzędów wojewódzkich, czy regulatora rynku – Urząd Komunikacji Elektronicznej. W sumie chodziło o około 100 jednostek administracji rządowej W przetargu InPost złożył o prawie 3 mln zł niższą ofertę niż Poczta Polska. - Po prawie rocznym postępowaniu, dwóch przetargach i trzech orzeczeniach niezależnych sądów, potwierdzających konieczność udzielenia zmówienia na obsługę korespondencji rządowej InPostu, CUW unieważnia postępowanie, jednocześnie nie wyjaśnia przyczyn. To sytuacja absolutnie bezprecedensowa. To kpiny z wolnego rynku i zaufania przedsiębiorcy do państwa – oburzał się wówczas Krystian Szostak, członek zarządu InPostu. – Przez lata przyzwyczailiśmy się, że władza rzuca prywatnemu biznesowi kłody pod nogi. Dzisiejsza decyzja nadaje temu nowy kuriozalny wymiar, a wcześniejsze zapowiedzi o stworzeniu dobrego klimatu dla biznesu brzmią wyjątkowo pusto – podkreślał. Zapowiedział również, że spółka będzie walczyć w sądzie o kontrakt i należne odszkodowanie. Dwuletnia umowa na obsługę CUW miała wejść w życie 1 stycznia 2015 roku. Do tej pory jednak dalej zlecenia wykonuje Poczta Polska.