Choć wciąż nie rozstrzygnięto największego w branży pocztowej przetargu na obsługę sądów w latach 2016–2018, to właśnie InPost przedłużył dotychczasowe zlecenie (miał je realizować od 2014 r. do końca tego roku) o kolejne dwa miesiące. To oznacza, że PGP – spółka córka InPostu – będzie nadal obsługiwać korespondencję sądową (do końca lutego 2016 r.), o ile wcześniej nie wejdzie w życie kontrakt ze zwycięzcą wybranym w nowym przetargu. Kontrakt dla prokuratur (wcześniej był częścią kontraktu sądowego) zostanie natomiast przedłużony z PGP do końca 2016 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie i prokurator generalny zabezpieczyli w ten sposób ciągłość usług pocztowych.

W przypadku umowy na obsługę sądów strony ustaliły, że PGP – nawet jeśli zwycięzca nowego przetargu zostanie wyłoniony odpowiednio wcześnie, by ruszyć z usługami od stycznia – dostanie w sumie 25 mln zł. Wszystko wskazuje na to, że będą to pieniądze na pocieszenie, bowiem przetarg na lata 2016–2018 wygra prawdopodobnie Poczta Polska (to ona złożyła lepszą cenowo ofertę – niecałe 300 mln zł). InPost za dalszą obsługę prokuratur ma dostać około 15,8 mln zł.

Spółka ta miała obsługiwać zresztą prokuratury na mocy umowy z Centrum Usług Wspólnych, ale CUW zaskarżyło wynik wartego 33 mln zł przetargu. CUW szukało operatora, który obsłuży korespondencję w sumie 100 najważniejszych instytucji w państwie. Ostatecznie dwuletni kontrakt wciąż nie wszedł w życie, choć sądy wszystkich instancji stanęły po stronie InPostu.