Jest dużo miejsca do wzrostu

Maciej Formanowicz, z prezesem i głównym akcjonariuszem Forte rozmawia Jacek Mysior

Publikacja: 03.09.2016 06:00

Maciej Formanowicz, prezes i główny akcjonariusz Forte

Maciej Formanowicz, prezes i główny akcjonariusz Forte

Foto: Archiwum

Pierwsza połowa roku była dla Forte bardzo udana, biorąc pod uwagę wysoką dynamikę sprzedaży oraz zysków. Jakie są wasze oczekiwania na ten rok?

Nie dostrzegam obecnie żadnych zagrożeń na rynku, by obecna tendencja miała się skończyć. Oczekuję, że ten rok przyniesie dalszą poprawę pod względem sprzedaży. Jednocześnie istotniejszą kwestią jest dla nas utrzymanie rentowności. Na pewno nie zamierzamy rozwijać sprzedaży kosztem realizowanych marż.

Mimo szybko rosnącej sprzedaży poprawia się również rentowność waszego biznesu. Czy jest pole do dalszego wzrostu?

Obecny poziom rentowności, patrząc na całą branżę meblarską, możemy uznać za bardzo dobry. Utrzymanie rentowności na obecnym poziomie stanowi dla nas priorytet. Niemniej wraz ze wzrostem skali naszej działalności będzie to stanowiło dla nas coraz większe wyzwanie. W dłuższej perspektywie obecne poziomy marż mogą być nie do utrzymania.

Czy odczuwacie pozytywny wpływ koniunktury na wasz biznes?

Sytuacja na zachodnioeuropejskich rynkach, gdzie trafia znaczna część naszego eksportu, jest obecnie w miarę stabilna z tendencją do lekkiego jednocyfrowego wzrostu. Ogólna koniunktura w gospodarkach rozwiniętych również oczywiście ma wpływ na naszą działalność. Jednak produkowane i sprzedawane przez nas wyroby to tak zwany mainstream – wyroby popularne, które bardzo późno poddają się wpływom dekoniunktury. Doświadczyliśmy tego już wielokrotnie, wyrobiliśmy sobie mocną pozycję, mamy szereg przewag konkurencyjnych, pracujemy, żeby je rozwijać – dlatego patrzymy w przyszłość z umiarkowanym optymizmem.

Coraz więcej sprzedajecie poza Polską. Na których rynkach dostrzegacie największy potencjał do rozwoju?

Rynki eksportowe są bardzo zróżnicowane, klienci mają wszędzie swoje przyzwyczajenia, gusty i priorytety zakupowe, różna jest organizacja dystrybucji. Największy jak na razie rynek zbytu to kraje zachodniej Europy. Tam meble to towar podlegający prawom mody, wymienia się je stosunkowo często, co przy dużej liczbie potencjalnych klientów przekłada się na odpowiednią wielkość popytu. Dominują tam ponadnarodowe sieci handlowe, w których obsłudze się wyspecjalizowaliśmy.

Duży potencjał dostrzegamy w krajach Europy Centralnej i Południowej, także w Polsce. Meble wciąż są tam jednak postrzegane jako towar, z którego zakupem można poczekać. Tendencja ta zaczyna się powoli zmieniać, co z pewnością przełoży się na zdecydowanie większe zapotrzebowanie na meble, staramy się mieć to na uwadze. Również struktura organizacji handlowych w Europie Centralnej jest odmienna niż na zachodzie Europy. Rynki te nie są jeszcze zdominowane przez duże sieci sklepów meblowych i przypominają pod tym względem nieco rodzimy rynek. Swoją szansę dostrzegamy również w rozwoju współpracy m.in. z sieciami handlu detalicznego, które w ofercie mają nie tylko meble.

Widzimy również coraz większe możliwości na rynkach pozaeuropejskich.

Co z krajowym rynkiem, który wciąż stanowi ważną część waszej sprzedaży?

Widzimy pewne pozytywne zmiany na polskim rynku, które pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość. Zmienia się gust polskich klientów, zdecydowanie zmniejszyła się różnica między wzornictwem oferowanym w zachodniej Europie a w Polsce. Sprzedaż mebli systematycznie rośnie, widać przyszła pora na zmianę wyglądu naszych mieszkań. Do krajów europejskich jeszcze na razie nam daleko, ale tempo wzrostu jest widoczne. Ważnym elementem jest oczywiście rosnąca zamożność naszego społeczeństwa i wpływ do budżetów rodzinnych środków z programu Rodzina 500+. To długofalowy program, który z pewnością zwiększy popyt również na meble.

Jedną z przewag spółki w starciu z zachodnią konkurencją są niższe koszty pracy. Wiele firm w Polsce zaczyna odczuwać presję z powodu ich wzrostu...

Udział kosztów robocizny w naszym przypadku nie jest aż tak poważny, co wynika w znacznej mierze z dużego poziomu automatyzacji produkcji. Stąd nie konkurujemy głównie kosztami pracy, ale elastycznością wobec naszych dostawców, atrakcyjnym wzornictwem i jakością. To oczywiście efekt milionów złotych inwestycji w rozwój naszych zakładów produkcyjnych, które korzystają z nowych technologii. Niemniej wzrost kosztów pracy jest coraz bardziej odczuwalny w branży i będzie to stanowiło jedno z większych wyzwań dla wielu producentów mebli. Z uwagi na to, że nasze zakłady są zlokalizowane przede wszystkim w północno-wschodniej części kraju, wpływ tego czynnika jest odczuwany wolniej, ale musimy się przygotowywać.

Kosztem 600 mln zł zamierzacie sfinansować dwie duże inwestycje: budowę własnego zakładu płyt drewnopochodnych oraz kolejnej fabryki mebli. Na jakim etapie są te projekty?

Obecnie trwają prace przygotowawcze w związku z tymi inwestycjami. Planowany czas zakończenia budowy fabryki płyt to 2018 rok. W przypadku zakładu produkującego meble rozpoczęcie budowy zakładane jest na przełomie lat 2017 i 2018. W 2019 r. spodziewamy się już pierwszych paczek mebli z nowo wybudowanego zakładu.

Jak będą się rozkładać wydatki w kolejnych latach?

W tym roku nie przewidujemy większych wydatków w związku z tymi inwestycjami. Znaczący wzrost nakładów powinien nastąpić w latach 2017–2018. Niemniej cały czas inwestujemy w poprawę wydajności produkcji istniejących zakładów. W tym roku łącznie na ten cel wydamy około 40 mln zł. Zakładamy, że pozwoli nam to zwiększyć nasze moce produkcyjne o kilka i kilkanaście procent w zależności od zakładu.

W tym roku zdecydowaliście ograniczyć wypłatę dywidendy. Czego inwestorzy mogą się spodziewać w kolejnych latach?

W tym roku dywidenda była niższa z uwagi na czekające nas duże potrzeby gotówkowe związane z zaplanowanymi inwestycjami. Wypłata części zysków akcjonariuszom to dla nas kluczowa sprawa i nie zamierzamy z tego rezygnować. Ostateczne kwoty, które będą przeznaczane na ten cel, będą uzależnione od sytuacji gotówkowej spółki. Chcemy zapewnić sobie i akcjonariuszom pewien komfort pod tym względem w sytuacji, gdy czekają nas duże wydatki. Zakładamy, że będzie to przejściowy stan.

Akcje Forte biją kolejne rekordy

W ostatnich latach producent mebli systematycznie zwiększał przychody i zyski, osiągając w zeszłym roku wyniki najlepsze w historii. Pomagała w tym ekspansja na rynkach zagranicznych. Dokonania spółki zostały docenione przez inwestorów. W ciągu ostatnich pięciu lat jej akcje zdrożały dziecięciokrotnie, ustanawiając po drodze nowe historyczne maksima. Ostatni raz w sierpniu, gdy kurs sięgnął 76,80 zł.

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF