Końcówka maja i początek czerwca przyniosły istotne wzrosty kursu akcji PKP Cargo. Jeszcze miesiąc temu giełdowi inwestorzy handlowali walorami spółki po cenach poniżej 40 zł. Na ostatnich sesjach transakcje zawierane były już po kursach o kilkanaście procent wyższych.
Widoczny ostatnio trend wzrostowy spowodował, że na papierach PKP Cargo doszło do częściowego odrobienia strat, po tąpnięciu, jakie miało miejsce w połowie marca. Wówczas firma informowała o kosztownych planach inwestycyjnych. O ile wcześniej wydawała na różne projekty 500–600 mln zł rocznie, o tyle w tym roku zamierza przeznaczyć na ten cel aż 1 mld zł. PKP Cargo pieniądze planuje przeznaczyć przede wszystkim na modernizację taboru kolejowego.
Konserwatywna prognoza
– Ostatnie wzrosty kursu akcji PKP Cargo to m.in. efekt stosunkowo dobrych wyników osiągniętych przez grupę w I kwartale i mniejszych inwestycji, niż można było się spodziewać po publikacji prognozy przez spółkę w marcu. Zarząd mógł też przekonać część inwestorów, że zaplanowane wydatki przyczynią się w przyszłości do poprawy wyników finansowych – mówi Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen. Dodaje, że drugim równie ważnym powodem jest oczekiwany wzrost cen za usługi transportowe. Powinny one zwyżkować m.in. z powodu ograniczonego dostępu do taboru kolejowego i linii kolejowych w Polsce. Do tego systematycznie rosną ilości przewożonych po torach ładunków.
– Myślę, że część inwestorów spodziewa się też podwyżki prognoz wyników finansowych szacowanych przez zarząd. Jest to tym bardziej realne, że perspektywy branży i spółki są dobre na ten rok – twierdzi Dominik Niszcz. Przypomina, że zarząd PKP Cargo oszacował tegoroczny zysk EBITDA grupy na 779 mln zł. Tymczasem już w I kwartale wyniósł on około 200 mln zł.
W tej sytuacji przekroczenie prognoz jest jak najbardziej prawdopodobne. Analityk Raiffeisen szacuje wartość tegorocznego skonsolidowanego zysku EBITDA przewoźnika na 860 mln zł.