– Koniunktura sprzyja we wszystkich segmentach rynkowych. Pierwsze półrocze przebiegło zgodnie z oczekiwaniami i wydaje się, że w II półroczu popłyniemy dalej z tym nurtem – powiedział Leszek Jurasz, prezes Mangaty. Przemysłowa grupa mocno poprawiła przychody i marżę brutto ze sprzedaży.
Główne wyzwania
Kluczowym wyzwaniem pozostają koszty pracy. – Cała gospodarka mierzy się z problemami wynikającymi ze wzrostu płac, dużej rotacji i niedoboru pracowników. Cieszę się, że w I półroczu zapanowaliśmy nad sytuacją, a jeszcze na przełomie 2017 i 2018 r. pojawiło się ryzyko braku możliwości obsługi wszystkich kontrahentów. Niektórzy nasi klienci zwiększyli zamówienia dwu-, trzykrotnie – zaznaczył Jurasz.
W I półroczu obserwowany był dalszy wzrost cen materiałów, głównie stali, udało się to jednak zrekompensować podniesieniem cen wyrobów.
– Poprawiliśmy rok do roku przychody w sposób organiczny, zwiększając sprzedaż w ujęciu ilościowym oraz poprawiając ofertę produktów pod względem marżowości. Uzyskaliśmy też lepsze ceny dzięki indeksacji, co pozwoliło na zachowanie dobrej rentowności – powiedział Kazimierz Przełomski, wiceprezes ds. finansowych. – Podtrzymujemy prognozę mówiącą o wypracowaniu 51,4 mln zł zysku netto w całym 2018 r. Jeśli chodzi o popyt i sprzedaż, nie wyobrażam sobie, by miało się coś stać negatywnego do końca roku – powiedział prezes Jurasz. – Jeśli chodzi o 2019 r., będziemy pod presją kosztów pracy, jesteśmy też przed negocjacjami zakupu energii na 2019 r. Chcielibyśmy jako grupa dalej poprawiać wyniki, choć może być ciężko powtórzyć tempo wzrostu – dodał.
Wiceprezes Przełomski sprecyzował, że udział prądu w kosztach grupy to około 5 proc.