Cena transakcji wyniosła 8,004 mld forintów, czyli około 106,4 mln zł, ale może ona jeszcze wzrosnąć, jeśli węgierskiej spółce uda się zatrzymać pozyskane w przeszłości dotacje. Szczegółowe informacje na ten temat będą znane po zakończeniu trwających procedur administracyjnych na Węgrzech. Ostateczna cena nabycia przez Śnieżkę tych udziałów może wzrosnąć maksymalnie o 0,795 mld forintów, tj. 10,6 mln zł.
Wyniki sprzedażowe i finansowe Poli-Farbe oraz jej spółek zależnych (rumuńskiej i słowackiej) będą konsolidowane przez Śnieżkę od II kwartału 2019 r. Dzięki akwizycji grupa umocni pozycję w regionie. Po transakcji Węgry staną się drugim najważniejszym rynkiem spółki pod względem generowanych przychodów. Zarząd polskiej firmy liczy na synergie w obszarach zakupu surowców oraz badań i rozwoju, co będzie miało wpływ na efektywność produkcji. – Wzrost skali działalności oraz dywersyfikacja źródeł dostaw pozwoli nam zaoszczędzić na zakupie surowców potrzebnych do produkcji i opakowań. Liczymy także na wymierne korzyści w obszarze badań i rozwoju, marketingu oraz sprzedaży – podkreśla Piotr Mikrut, prezes Śnieżki.
W dłuższej perspektywie Śnieżka liczy też na korzyści z rozwoju sprzedaży w krajach Europy Południowej i Bałkanów, wykorzystując lokalizację węgierskich zakładów. Według audytowanych danych za 2018 rok, spółka Poli-Farbe wypracowała przychody ze sprzedaży w wysokości 12,6 mld forintów. Jej zysk operacyjny EBITDA przekroczył 1 mld forintów, a zysk netto wyniósł 689 mln forintów.
Podczas czwartkowej sesji za papiery Śnieżki płacono na giełdzie około 93,50 zł, co oznacza brak zmiany względem ceny odniesienia z poprzedniej sesji.