– W ostatnich latach zakończyliśmy program inwestycyjny o wartości znacząco przekraczającej 100 mln zł. Budowaliśmy zakłady do przetwarzania odpadów, rozwijaliśmy nasze technologie. Obecnie myślimy o ekspansji geograficznej, gdyż nasze instalacje zlokalizowane są w południowej Polsce – mówi „Parkietowi" Józef Mokrzycki, prezes Mo-Broku.
Spółka nie wyklucza również akwizycji i intensywnie analizuje pod tym kątem rynek. Możliwym kierunkiem ekspansji będą kraje południowo-wschodniej Europy, gdzie jest szansa na wzrost popytu na usługi Mo-Broku w związku z potencjałem energetycznym, jaki państwa widzą w odpadach deponowanych na składowiskach. – Takie podejście stwarza szanse dla nas jako firmy dysponującej innowacyjnymi technologiami przetwarzania odpadów. Analizujemy rynki zagraniczne pod kątem potencjalnych inwestycji poza Polską – dodaje Mokrzycki.
Spółka podpisała ostatnio znaczący kontrakt. Mo-Bruk wykona usługi polegające na usunięciu, transporcie i zagospodarowaniu 1000 ton niebezpiecznych odpadów zgromadzonych w nielegalnym magazynie w Kielcach. Wartość umowy wynosi 4,6 mln zł, jednak w przypadku, gdy ilość odpadów przekroczy 1000 ton, kwota wzrośnie.
Od początku roku kurs Mo-Broku wzrósł o ponad 170 proc., na co wpływ miał m.in. skup akcji własnych i wypłata dywidendy. DOS