Grubo ponad 90 mld zł warte są akcje kilkunastu spółek giełdowych kontrolowane przez Skarb Państwa. W sumie firmy te są obecnie wyceniane na niemal 227 mld zł – wynika z naszych szacunków. Z jednej strony to o prawie 8 proc. więcej niż cztery lata temu. Z drugiej natomiast większość firm w tej grupie mocno potaniała, a statystykę ratuje raptem kilka podmiotów.
W tej nielicznej grupie jest m.in. Lotos, PKN Orlen, PKO BP i KGHM. Natomiast wśród spadkowiczów prym wiodą spółki chemiczne i energetyczne.
Energetyka na cenzurowanym
– W ostatnich latach dało się zaobserwować znaczący spadek kapitalizacji spółek energetycznych, co warto zaznaczyć, ze znaczącym zaangażowaniem w akcjonariacie Skarbu Państwa. Było to splotem wielu czynników, do których zaliczyć należy zmiany w polityce dywidendowej, niekorzystne trendy dla węglowej energetyki i duże inwestycje związane zarówno z budową nowych bloków, jak i dostosowaniem istniejących do tzw. konkluzji BAT – komentuje Kamil Hajdamowicz, zrządzający aktywami w Vienna Insurance Group. Dodaje, że jednocześnie widoczna była ekspansja spółek finansowych z zaangażowaniem SP. Stało się to zarówno przez dynamiczny wzrost organiczny w przypadku PKO BP, jak również repolonizację Pekao czy przejęcie Alior Banku przez PZU.
– Tym samym ciężar kapitalizacji ze spółek ze starego sektora utilities został przesunięty w stronę firm finansowych – podsumowuje ekspert.
Nowy resort na horyzoncie
Wiele wskazuje, że w najbliższych latach spółki z udziałem państwa czekają dalsze zmiany. Wicepremier Jacek Sasin, który ma kierować Ministerstwem Nadzoru Właścicielskiego, zasygnalizował w środę w Polskim Radiu 24, że nowy resort będzie nie tylko nadzorował mienie Skarbu Państwa, lecz także inicjował wspólne działania spółek „na rzecz przyspieszonego rozwoju". Podkreślił, że nie będzie powrotu do modelu realizowanego przez poprzedni resort Skarbu Państwa.