Wirus wpłynie na wyniki, ale skalę trudno oszacować

Emitenci informują akcjonariuszy o potencjalnym wpływie epidemii na biznes, trudno jednak o konkretne wyliczenia, jak sytuacja może przełożyć się na finanse.

Kolejne spółki raportują potencjalny wpływ sytuacji związanej z koronawirusem na swój biznes i wyniki finansowe.

Wyzwania w handlu

Cocodrillo, mocno przeceniowy w ostatnich dniach producent ubrań dziecięcych, szacuje, że w I kwartale przychody ze sprzedaży w sklepach własnych w Polsce będą mniejsze o co najmniej 30 proc. rok do roku. Firma notuje słabszą sprzedaż we wszystkich krajach, w Polsce dodatkowo negatywny wpływ ma ograniczenie działalności galerii handlowych. Firma stara się promować e-zakupy, które w 2019 r. odpowiadały za 10 proc. przychodów w Polsce. Trudno jednak szacować, jak sprzedaż w tym kanale może się zwiększyć. Cocodrillo zwraca uwagę na wznowienie produkcji w Chinach i normalne funkcjonowanie portów i kolei w Azji. Kolekcja wiosenno-letnia jest już zgromadzona w magazynach, a jesienno-zimowa została zamówiona z dużym wyprzedzeniem.

Global Cosmed odnotowuje wzmożony popyt na produkty kosmetyczne, w szczególności mydła w płynie. Firma stara się zapewnić dostęp do produktów, co jest wyzwaniem, zważywszy na zakłócenia dostaw surowców i opakowań – a także spekulacyjnym wzrostem ich cen. Dodatkowo absencje pracowników negatywnie odbijają się na wydajności produkcji. Wpływ finansowy jest trudny do oszacowania.

Siła wyższa

Pekabex, producent wielkogabarytowych prefabrykatów z betonu, liczy się z negatywnym wpływem na wyniki finansowe w krótkim i średnim terminie, choć dziś trudno precyzyjnie szacować, jaka będzie kondycja europejskiej gospodarki i popyt na usługi budowlane. Na dziś nie ma znaczących zakłóceń z produkcją czy łańcuchem dostaw. Ewentualne opóźnienia w realizacji bieżących kontraktów powinny być kwalifikowane jako siła wyższa i tym samym nie powinny stanowić istotnego zagrożenia dla wyników. W dłuższym i średnim terminie ryzykiem może być spadek popytu na usługi budowlane.

Torpol, specjalizujący się w infrastrukturze kolejowej, uważa, że ewentualny wpływ koronawirusa na płynną działalność operacyjną, terminową realizację i wzrost kosztów jest trudny do oszacowania. Na dziś wszystkie kontrakty są realizowane zgodnie z harmonogramami.

Tower Investments, deweloper wyspecjalizowany w nieruchomościach handlowych, wskazuje, że operatorzy marketów spożywczych powinni łagodnie przejść okres spowolnienia, a częściowo nawet zanotować wzrost przychodów. Trudno jednak przewidzieć, czy sieci nie zawieszą planów ekspansji. Dodatkowo wyzwaniem może być realizacja kontraktów budowlanych w terminie, m.in. z uwagi na spodziewany spadek dostępności niektórych materiałów budowlanych, wydłużone terminy dostaw czy deficyt pracowników. Dłużej zajmie uzyskiwanie decyzji administracyjnych. Wpływ na wyniki jest trudny do oszacowania.

Zawieszone usługi

Zajmująca się szkoleniami, notowana na NewConnect spółka Lauren Peso poinformowała o wstrzymaniu szkoleń i realizacji projektów doradczych do końca marca. Nic dziwnego, że we wtorek kurs spadał o nawet 18 proc. Zamówione w tym terminie usługi mają być świadczone od kwietnia – chyba że sytuacja wymusi dalsze przesunięcie terminu. Spółka podała, że zawieszenie działalności będzie skutkować słabszym wynikiem w I kwartale, ale nie przedstawiła szacunków.

Notowany na małym parkiecie Mr Hamburger zmuszony był zamknąć lokale gastronomiczne do odwołania, w niektórych jednak prowadzona jest sprzedaż posiłków na wynos. Wpływ na wyniki został określony jako bardzo znaczący – bo lokale nie osiągają przychodów, a generują koszty. Jeśli sprzedaż na wynos nie chwyci, spadek przychodów może doprowadzić do ograniczenia lub utraty płynności spółki. Trudno jednak o szacunki, nie wiadomo, czy i w jakiej skali oraz formie przedsiębiorstwa będą mogły liczyć na wsparcie państwa.